Maciej Kazimierz Sarbiewski opisując panegiryk pośród form poezji sylwicznej wskazywał na następujące cechy gatunku:
- "są to [...] pieśni wygłaszane przed licznym gronem słuchaczy lub przynajmniej odpowiednie do wygłoszenia przed nim";
- składają się z rozmaitych motywów i pochwał czerpanych z różnych punktów widzenia";
- "zawierają one najczęściej pochwały książąt lub bohaterów za ich całe dotychczasowe życie, bądź też za jakąś ich cząstkę [...], lecz także przedmiotów nieożywionych, a tym więcej stworzeń żywych"1.
W uwagach ogólnych na temat sylw teoretyk dodawał, że reprezentujące je gatunki bliskie są sztuce oratorskiej, a zasadniczo różne od poezji epickiej, które wyróżniają się jednością fabuły oraz rozumianą po arystotelesowsku ogólnością2. Ponadto - w przypadku pochwał ludzi - mają za przedmiot żywych lub niedawno zmarłych (ostatnia ewentualność, dodajmy, była w zasadzie zarezerwowana dla epicedium). Za modelowe realizacje utworów panegirycznych Sarbiewski uznawał twórczość Klaudiana oraz Stacjusza3.
W rozważaniach jezuickiego preceptora panegiryk to zatem gatunek poezji sylwicznej, wymieniany obok takich form, jak epitalamium, genetliakon, soterion, epibaterion, epinicjon, apobaterion, hymn czy epicedium, a zatem wśród gatunków, które również kojarzone są z pochwałą osób. Być może autor rezerwował dla panegiryku jako takiego te okoliczności ludzkiego życia, których nie uwzględniały pozostałe gatunki? W innych poetykach współczesnych Sarbiewskiemu panegyrica poesis to z kolei kategoria nadgatunkowa, obejmująca np. różne formy komemoracyjne4. Status panegiryku nie był zatem do końca ustalony. Mimo iż termin odnosił się do jakiegokolwiek pochwalnego opisu, to jednak szczególne miejsce przypisać należy panegirykom ku czci ludzi, które spełniały w dawnym życiu literackim niebagatelne funkcje społeczne5. Z pewnością, aby termin mógł służyć jako kategoria typizująca, należy dokonać rekonstrukcji formy w oparciu o dawne zaplecze teoretyczne praktyki pisarskiej, konfrontując przy tym obie dziedziny6.
Pierwotnie panegiryk to retoryczny genus dicendi. Pochwała wraz z komplementarną naganą właściwe były rodzajowi okolicznościowemu (genus demonstrativum)7, który obejmował oracje odnoszące się do czasu teraźniejszego i zawierające sądy formułowane jako własne opinie mówcy. Zarówno pochwale, jak i naganie właściwy był styl podniosły. Mowy okolicznościowe mogły dotyczyć bardzo różnorodnych zagadnień: "chwalić bowiem i ganić można [...] zarówno każdą żyjącą istotę, jak na przykład bogowie, herosi, ludzie, zwierzęta, jak rzeczy nieożywione, takie jak rośliny, góry, rzeki, kraje, miasta; następnie różne zawody, odmiany rzemiosł i sztuk, poszczególne zalety, większe i mniejsze odcinki czasowe itp."8 Należące tu wypowiedzi nie służyły perswazji zmierzającej do przekonania słuchaczy, aby podjęli konkretną decyzję, ale miały charakter popisowy i służyły uświetnianiu zdarzeń najpierw o charakterze publicznym, a z czasem także prywatnym. Ich schematy mogły być oczywiście wykorzystywane także w pozostałych rodzajach retorycznych9. Popularniejsze były mowy pochwalne (nawet nagana wiązała się zwykle z afirmacją cech przeciwnych), a wśród nich na pierwszym miejscu stawiano pochwały bogów i ludzi, a w dalszej kolejności - krajów i miast. Także gatunki poetyckie wywiedzione z genus demonstrativum opierały się właściwie na schematach pochwalnych.
Topika mów okolicznościowych nie była początkowo sformalizowana. Wstęp i zakończenie mogły mieć charakter dowolny, przy czym na epilog nie nadawało się stosowane w innych rodzajach zebranie racji. W rozwinięciu nie stosowano zwykłego przewodu argumentacyjnego ani np. refutacji, opowiadanie, jeśli występowało, nie miało w tym wypadku charakteru ciągłego10, należało więc wypracować schematy pochwał konkretnych obiektów: ludzi, krain, miast, rzek, budowli, przedmiotów, pór roku itd. Tak się też stało. Inna topika organizowała pochwałę w typie enkomion urbis, inna - laudacje osób. Specyfikację toposów w tym względzie wiązać zapewne należy z potrzebami dydaktyki antycznej, kiedy to różne rodzaje pochwał i nagan stały się elementem ćwiczeń wstępnych z retoryki. Pamiętając o wspólnym rodowodzie obu odmian rodzaju okolicznościowego i ich licznych species, dalsze rozważania przyjdzie nam ograniczyć do topiki pochwalnej osób.
Inwencję laudatio personae wywodzono ze stałych miejsc (topoi), które odnosiły się do osób oraz czynów i które należało rozwinąć podczas oracji. Cyceron w De inventione podzielił je na trzy klasy:
- związane z duszą (cnoty);
- związane z ciałem (zdrowie, uroda, siły witalne);
- należące do okoliczności zewnętrznych (szacunek wśród ludzi, majątek, rodowód, koligacje, przyjaciele, piastowane urzędy, zasługi publiczne, potomstwo, szczęśliwa śmierć itp.).
Toposy te można było rozwinąć w porządku biograficznym albo inwersyjnym, zaczynając od czynów ostatnich, bądź etycznym, wedle cnót. Ten ostatni sposób, zainicjowany przez Izokratesa, cenił Cyceron najbardziej11. Natomiast porządek biograficzny - omawiany szczegółowo przez Kwintyliana w Institutio oratoria - nakazywał rozpocząć mowę od pochwały przodków, zwracając uwagę, czy chwalona osoba jest ich godna, czy też może swymi czynami uszlachetnia ród, następnie należało omówić pozycję osoby i przejść do pochwały zalet cielesnych, by w końcu przystąpić do wysławiania cnót, które można było przedstawić chronologicznie (np. dzieciństwo - zdolności, młodość - wykształcenie, lata dojrzałe - czyny i wypowiedzi, okoliczności śmierci) albo też według cnót (np. roztropność, męstwo, sprawiedliwość, pobożność, szlachetność), ilustrując je czynami12.
Późniejsza teoria zmodyfikowała ów schemat w niewielkim stopniu. Przykładowo Pryscjan z Ceazrei, którego zwykło się za Bruchnalskim traktować jako autorytet dla późniejszych teoretyków i autorów-panegirystów13, w swojej przeróbce progymnasmatów Hermogenesa wskazywał na następujące elementy składające się na topikę pochwał ludzi: narodowość, ród, osobliwe zjawiska towarzyszące narodzinom, przebieg życia: wychowanie, zalety duszy i ciała, wykonywane funkcje oraz czyny. Dodatkowo w pochwale uwzględnić można okoliczności zewnętrzne: krewnych, przyjaciół, majątek itp., a także długość życia, rodzaj śmierci (np. gdy ktoś poległ za ojczyznę albo gdy wydarzyło się coś niezwykłego), oprawę pogrzebu, pozostawionych potomków. Wszystkie one stwarzają możliwości do pochwały bądź nagany14. Wedle Pryscjana istota pochwały polegała na ekspozycji zalet osoby - i myśl tę powtarzano w późniejszych opracowaniach jako truizm teoretyczny, dodając czasem za Cyceronem i Kwintylianem, że opisowi zalet winna towarzyszyć amplifikacja rozumiana jako przesada15. Koncepcja ta była już w antyku czymś w rodzaju opinio communis, na którą powoływali się sami panegiryści. Przykładowo w pochwale króla Buzyrysa Izokrates stwierdzał:
Wszyscy bowiem wiedzą, że ci, którzy chcą kogoś pochwalić, powinni ukazywać w nim więcej zalet niż w rzeczywistości posiada16.
Amplifikację jako niemal regułę panegiryku warunkowała relacja między laudatorem a osobą chwaloną. Laudator minor zobowiązany był do największych rewerencji, chwalca równy i większy do proporcjonalnie zmniejszonych.
Z antyczną koncepcją laudatio personae wiązać należy również zagadnienie funkcji, jakie stawiano przed pochwałą. Pliniusz Młodszy w liście do swego przyjaciela Wibiusza Sewera określił cel niezwykle popularnego w dawnych wiekach Panegiryku na cześć Trajana jako parenetyczny. Rzymski mąż stanu pisał na ten temat:
Albowiem pouczać, jakim powinien być władca, jest wprawdzie pięknym, lecz mozolnym i prawie zuchwałym przedsięwzięciem, oddawać zaś pochwały najlepszemu władcy i przez to jego następcom ukazywać jakby światło ze strażnicy, za którym mają iść, tęż samą ma korzyść, a żadnego śladu zarozumiałości17.
Pochwała ma zdaniem Pliniusza potencję wychowawczą i w przypadku władców jest ona lepsza niż bezpośrednie pouczenie. Koncepcja ta nie jest oryginalna. Platon w Protagorasie przypisał funkcję pajdeutyczną poezji pochwalnej, a w Państwie jedynie hymny na cześć bogów i pochwały ludzi dzielnych uznawał za takie, które potrafią przynosić ludziom pożytek etyczny18. Myśl tę skwapliwie przejęli twórcy renesansowi.
Obok funkcji wychowawczej panegiryk mógł odgrywać rolę propagandową. Wiemy na przykład, iż niektórzy cesarze rzymscy i bizantyjscy dbali o to, by sławiące ich utwory były pisane i kolportowane.
Pochwały ludzi jako pewien typ wypowiedzi w najrozmaitszy sposób przenikały do poezji, wchodząc na przykład w skład fabuły utworów mimetycznych albo organizując wypowiedź liryczną19. Zagadnienie to z pewnością trudno poddać systematycznemu opisowi. Należy tu odróżnić panegiryk jako jakąkolwiek intencję pochwalną od poetyckiego panegiryku właściwego. W pierwszym wypadku pochwała współtworzy świat przedstawiony, budując na przykład charakterystykę bohatera i służąc jego heroizacji, w drugim - jej znaczenie urasta bądź do celu głównego, bądź jednego z dominujących. Schematy są w obu wypadkach te same, cele odmienne. Podobne zależności zaobserwować można w osobistej liryce funeralnej, liryce religijnej czy erotycznej20. Ponadto geneza wierszowanego panegiryku właściwego jest nierzadko, choć nie jest to regułą żelazną, tożsama z genezą oracji okolicznościowej.
Przy pewnych założeniach dodatkowych, za prawdziwe można uznać stwierdzenie, iż karierę panegiryku wierszowanego jako pewnego typu wypowiedzi rozpoczynają w literaturze rzymskiej Sylwy Stacjusza. Spotykamy je co prawda u wcześniejszych odeń autorów, ale dopiero w Sylwach dostrzec można programowe powiązanie twórczości poetyckiej ze schematami genus demonstrativum.
Jak wiadomo, zbiór Stacjusza zawiera utwory okolicznościowe w silnym stopniu nasycone pierwiastkiem pochwalnym. Obok laudacji Domicjana i innych adresatów poszczególnych utworów znajdują się w Sylwach pochwalne ekfrazy, utwory żałobne, urodzinowe i weselne, w których istotną funkcję pełni element enkomiastyczny. W niektórych sylwach jedna pochwała przechodzi w drugą, jak np. w eklodze dla żony (III 5), w której pochwała osoby została połączona z enkomion Neapolu. Na uwagę zasługuje u Stacjusza laudatio funebris, która zajmuje w jego utworach żałobnych wyraźnie eksponowaną pozycję. Jej faktura odpowiada topice panegiryków retorycznych, skodyfikowanej przez Cycerona i Kwintyliana21. Jest to ważne ze względu na wagę twórczości epicedialnej w genezie i rozwoju panegiryku nowożytnego, którego narodziny wiązać należy z działalnością humanistów.
Antyczna poezja okolicznościowa, która z natury kładła nacisk na ziemską stronę życia, musiała budzić nieufność wśród ortodoksyjnych chrześcijan, skoro jej formy zanikają lub ulegają daleko posuniętym modyfikacjom w średniowieczu, co na przykład bardzo widoczne w mediewalnych postaciach poezji pogrzebowej22. Dopiero renesans restytuuje antyczny panegiryk, traktując go jako jedną z form afirmowania cnoty. Zjawisko należy wiązać z jednej strony z humanistycznym kultem wybitnych indywidualności, a z drugiej z funkcją unieśmiertelniającą, jaką wtedy przypisywano poezji. Duże zainteresowanie możliwościami rodzaju okolicznościowego podsycać musiała edycja Sylw Stacjusza z 1472 r. Są to zagadnienia znane23.
Wskazać należy następujące zjawiska towarzyszące omawianej restytucji:
- recepcja topiki organizującej antyczny panegiryk (jak pamiętamy, w schemat wpisana była ekspozycja zalet);
- podtrzymanie funkcji wychowawczych, jakie w antyku z rodzajem okolicznościowym łączono (traktowanie osoby chwalonej jako egzemplum);
- recepcja wzorów tego rodzaju twórczości;
- wprowadzenie i uzupełnianie taksonomii gatunkowej, ogarniającej bogactwo należących tu form.
Ostatnie zagadnienie wymaga komentarza. Retorzy antyczni początkowo nie widzieli potrzeby stosowania podziałów gatunkowych w obrębie genus demonstrativum, choć podstawy do bardziej szczegółowej taksonomii tkwiły niejako w odmianach pochwał, które zwykle opierały się na podobnej topice. Dopiero retorzy drugiej sofistyki wprowadzili podział mów okolicznościowych. Na przykład Menander z Laodikei w traktacie O mowach popisowych rozróżniał je ze względu na przedmiot i okoliczności wygłoszenia mowy. Teoretyk pisał na przykład o mowach królewskich, powitalnych, pożegnalnych, weselnych, pocieszających, gratulacyjnych, kondolencyjnych i innych24. Jak można przyjąć, genologia retoryczna Menandra podsumowuje wcześniejszą praktykę twórczą Rzymian. Własne taksonomie wprowadzili retorzy bizantyjscy, którzy zarówno laus, jak i vituperatio umieścili wśród progymnasmatów, a ponadto wyróżniali jako osobne gatunki takie formy, jak enkomia, mowy pogrzebowe, powitalne, pożegnalne, poselskie, weselne, urodzinowe, koronacyjne, dziękczynne, a także zwierciadła władców, autobiografie oraz różne typy ekfraz25. Dorobek teoretyków bizantyjskich został w pierwszej połowie XV wieku przyswojony przez świat zachodni dzięki traktatowi Jerzego z Trapezuntu26. Dopiero jednak w dojrzałym renesansie można mówić o systematycznym opisie należących tu form. Co więcej, są one sankcjonowane już nie tylko przez retoryki, ale również poetyki, mimo wyraźnego związku gatunków poetyckich ze schematami retorycznymi.
Ponieważ renesansowa świadomość panegiryku trwa w wieku XVII, tym bardziej na uwagę zasługują przeobrażenia, jakie barok wnosi do poetyki formy. Humaniści, na ogół nawiązując do precedensów starożytnych, powiązali funkcje panegiryczne z określonymi sytuacjami z życia człowieka, zwłaszcza osób publicznych. W wieku XVII poszerzony zostaje asortyment sposobności, które dawały asumpt do ułożenia utworu pochwalnego, oraz krąg adresatów27. Tendencja do wielotematyczności powoduje wykraczanie poza tradycyjny zasób form należących do literatury okolicznościowej, generuje utwory rodzajowo heterogeniczne, łączące cechy różnych gatunków oraz form podawczych o niejednorodnej strukturze i planie funkcjonalnym. Procesom tym towarzyszy ewolucja formy w różnych kierunkach, np. epickim (do zbliżenia tego upoważniała coraz popularniejsza w drugiej połowie XVI wieku Arystotelesowa koncepcja mimesis jako głównego wyznacznika poezji), emblematycznym czy konceptystycznym. Ostatnia otrzymała nawet swą teorię pod piórem Jana Kwiatkiewicza, który określał ten typ panegiryku nazwą elogium:
Pod nazwą elogium rozumiemy teraz już nie jakąkolwiek pochwałę, lecz pewien rodzaj tekstu zwartego i ciętego, czyli mowę przepełnioną najbardziej dowcipnymi lakonizmami. Można by je też nazwać wolną poezją lub swego rodzaju przedłużonym i zróżnicowanym, aczkolwiek wyzwolonym spod praw poetyki epigramem, gdyby częsta płochość epigramu nie zwalniała go od tej nazwy.
Nieodłączne właściwości elogium to krótkość, nie utworu, lecz stylu, i pointa niemal w każdej linijce. Często zaś jeden okres niezależny jest od drugiego, spięty własną pointą [...], wszystkie jednak zmierzają do tej samej konkluzji. Pod nazwa pointy rozumie się także pomysłowe i dowcipne zdania oraz niezwykłą grę wyrazów28.
Do charakterystyki panegiryku barokowego dodać należy jeszcze jedno spostrzeżenie dotyczące przewartościowań dotyczących funkcji laudacji. Jak wiemy, renesans uznawał cele wychowawcze pochwały ludzi. Barok uznaje ten związek, a nawet wykorzystuje na przykład w kreacji nowych odmian eposu historycznego, w którym postać współczesna urasta do rangi bohatera epicznego. Niemniej dostrzegamy również, co zwłaszcza widoczne w panegirykach pogrzebowych, próby zdyskredytowania wychowawczej roli laudatio personae poprzez sprowadzenie ich do niewiele wartych w istocie frazesów. W jednym z kazań czytamy na przykład:
Zmarli nie żądają, aby ich chwalono, chyba dla pociechy żyjących. Żywi się jeno przytomni cieszą, zwłaszcza krewni, kiedy kaznodzieje na pogrzebach genealogiją umarłego wymownie wspominają, dziady, pradziady, naddziady rachują, herbowe klejnoty monstrują, wojenne proporce rozpościerają, z domu nie wychodzące senatorskie krzesła, buławy, pieczęcie, laski, klucze pokazują, czyny sławne ogłaszają. A umarli na te wszytkie kaznodziejskie głośne koncepty i frazesy uszy zawarte mają. Nic im pańskiego z tych bucznych elogiów nie przybędzie29.
Myśl kaznodziei zmierza do gorzkiej konstatacji ubranej w topos hic transit gloria mundis. To, co osłabia wartość pochwały, wynika zatem ze zmiany perspektywy w ocenie życia człowieka z doczesnej na wieczną30. Uwagę mówcy potraktować można jako element dyskusji o zasadność licencji panegirycznej, dyskusji, która toczy się wewnątrz utworów realizujących interesującą nas formę. Zagadnienie to z pewnością wymagałoby dodatkowych badań.
Przypisy
Praca została wygłoszona na konferencji naukowej "Wielkopolski Maro. Samuel ze Skrzypny Twardowski i jego dzieło w wielkiej i małej Ojczyźnie" (Poznań, 10-13 IV 2002) jako część wstępna referatu Wielkopolski Klaudian. Schematy pochwalne w panegirykach Samuela Twardowskiego. 1M.K. Sarbiewski, O poezji doskonałej, czyli Wergiliusz i Homer (De perfecta poesi, sive Vergilius et Homerus), przeł. M. Plezia, oprac. S. Skimina, Wrocław 1954, ks. IX, rozdz. 9, s. 246-247. 2Zob. ibidem, s. 236. 3Zob. ibidem, s. 246. 4Zob. T. Michałowska, Staropolska teoria genologiczna, Wrocław 1974, s. 182. 5Zagadnienie ma stosunkowo obszerną literaturę przedmiotu. Zob. W. Bruchnalski, Z dziejów panegiryku w Polsce, "Kwartalnik Historyczny" 1917, s. 47-54; J.A. Chrościcki, Castris et astris. Kazania i relacje pogrzebowe jako źródła historii sztuki, "Biuletyn Historii Sztuki" 1968, z. 3, s. 384-395; tenże, Wiadomości o mecenacie artystycznym magnaterii i szlachty polskiej na podstawie panegiryków pogrzebowych od XVI do końca XVIII wieku, "Rocznik Historii Sztuki" 1973, s. 147-176; J.W. Zawisza, Ulotny druk panegiryczny i konieczność jego rewaloryzacji, "Przegląd Humanistyczny" 1976, z. 7, s. 49-57; tenże, O społecznych funkcjach panegirycznych druków ulotnych, "Roczniki Biblioteczne" 1977, z. 3-4, s. 879-905; T. Bieńkowski, Panegiryk a życie literackie w Polsce XVI i XVIII w., [w:] Z dziejów życia literackiego w Polsce XVI i XVII wieku, pod red. H. Dziechcińskiej, Wrocław 1980. s. 183-196; E.J. Głąbicka, Akademia Krakowska a twórczość panegiryczna w XVII w., [w:] Literatura i instytucje w dawnej Polsce, pod red. H. Dziechcińskiej, Warszawa 1994, s. 48-57. 6Istniejące próby w tym względzie trudno uznać za satysfakcjonujące. Por. pionierską pracę Wilhelma Bruchnalskiego, Panegiryk, [w:] Dzieje literatury pięknej w Polsce, cz. 2, opracowanie zbiorowe, Kraków 1918, s. 198-208, prace Stanisława Dąbrowskiego: O panegiryku, "Przegląd Humanistyczny" 1965, z. 3, s. 101-110 i Z problematyki panegiryku, "Przegląd Humanistyczny" 1968, z. 3, s. 43-55, a także próbę opisu funkcji panegirycznej pióra Eugeniusza Czaplejewicza, Panegiryzm a literatura, "Przegląd Humanistyczny" 1990, nr 1, s. 1-20. 7Inne nazwy przyjęte w polskiej nomenklaturze: rodzaj popisowy, pokazowy, oceniający. 8R. Volkman, Wprowadzenie do retoryki Greków i Rzymian, przeł. L. Bobiatyński, Warszawa 1995, s. 145. 9Zob. M. Korolko, Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1998, s. 52. 10Zob. Arystoteles, Retoryka 1414 b, 1415 b, 1416 a-b oraz R. Volkman, op. cit., s. 145. 11Zob. M. Skwara, O dowodzeniu retorycznym w polskich drukowanych kazaniach pogrzebowych XVII wieku, Szczecin 1999, s. 55-56. 12Zob. ibidem, s. 348-349; R. Turzyński, Z problematyki polsko-łacińskiej autobiografii humanistycznej, "Meander" 1974, s. 125-126. 13Zob. W. Bruchnalski, Panegiryk..., op. cit., s. 200-202; M. Skwara, op. cit., s. 57. 14Zob. Pryscian z Cezarei, Praeexercitamina. Retoryczne ćwiczenia wstępne, przeł. J. Niedźwiedź. oprac. tenże oraz A. Gorzkowski, "Terminus" 2000, z. 1-2, s. 221-222. 15Zob. np. Arystoteles, Retoryka 1367 b-1368 a. 16Izokrates, Busirys 4. Cyt. wg K. Rekucka-Bugajska, Izokratejskie wychowanie władcy, "Meander" 1980, z. 3, s. 86. 17Caius Plinius Caecilius Secundus, O "Panegiryku na cześć Trajana" [list 3,18], przeł. S. Patoń, [w:] Rzymska krytyka i teoria literatury. Wybór, oprac. S. Stabryła, Wrocław 1983, s. 116. 18Zob. S. Stabryła, Problemy genologii antycznej, "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego: Prace Historycznoliterackie" 46, s. 61-62. 19Jeśli idzie o tę drugą ewentualność, to np. Horacy w Liście do Pizonów w swojej systematyce gatunków wymienia lirykę epinikiczną, związaną ze zwycięstwami w zawodach (zob. ibidem, s. 46). 20Zob. D. Künstler-Langner, Od zachwytu do pochwały. O staropolskich postawach panegirycznych, [w:] Kłamstwo w literaturze, pod red. Z. Wójcickiej i P. Urbańczyka, Kielce 1996, s. 20-31. 21Zob. H. Szelest, "Sylwy" Stacjusza, Wrocław 1971, passim. 22Zob. S. Zabłocki, Polsko-łacińskie epicedium renesansowe na tle europejskim, Wrocław 1968, s. 7-34. 23Zob. ibidem, s. 35-63; L. Ślękowa, Muza domowa. Okolicznościowa poezja rodzinna czasów renesansu i baroku, Wrocław 1991, s. 7-13; A. Nowicka-Jeżowa, Sarmaci i śmierć. O staropolskiej poezji żałobnej, Warszawa 1992, s. 70-80. 24Zob. R. Volkman, op. cit., s. 146. 25Zob. H. Cichocka, Szkoła retoryki greckiego średniowiecza (bizantyjska szkoła retoryki), [w:] H. Cichocka, J.Z. Lichański, Zarys historii retoryki. Od początku do upadku cesarstwa bizantyjskiego, Warszawa 1995, s. 70-74. 26Zob. ibidem, s. 75-76. 27Zob. na ten temat rozważania Tadeusza Bieńkowskiego (op. cit.). 28J. Kwiatkiewicz, Phoenix rhetorum Kalisz 1682, s. 144. Cyt. za: B. Otwinowska, Elogium - "flos floris, anima et essentia" poetyki siedemnastowiecznego panegiryku, [w:] Studia z teorii i historii poezji, seria I, pod red. M. Głowińskiego, Wrocław 1967, s. 154-155, przypis 17. Zob. również tejże, Elogium, [hasło w:] Słownik literatury staropolskiej. Średniowiecze - Renesans - Barok, pod red. T. Michałowskiej, Wrocław 1998, s. 192-194. 29S. Tupik, Śmierć pańska, Wilno 1667, k. B2. Cyt. za: M. Skwara, op. cit., s. 418. 30Zob. A. Nowicka-Jeżowa, op. cit., s. 161-162.