Mikołaj Sęp Szarzyński
Sebastian Grabowiecki
Stanisław Grochowski
Kasper Twardowski
Hieronim Morsztyn
Szymon Zimorowic
Kasper Miaskowski
Maciej Kazimierz Sarbiewski
Daniel Naborowski
Łukasz Opaliński
Krzysztof Opaliński
Jan Andrzej Morsztyn
Zbigniew Morsztyn
Wacław Potocki
Wespazjan Kochowski
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Jozef Baka
Poeci "minorum gentium"
Samuel Twardowski
Jan Chryzostom Pasek
Jędrzej Kitowicz
Benedykt Chmielowski
Jan III Sobieski
Varia
Opracowania
Anonim (XVII w.)
OBLEŻENIE JASNEJ GÓRY CZĘSTOCHOWSKIEJ
(fragment)
Obleżenie Jasnej Góry Częstochowskiej
to anonimowy poemat heroiczny z drugiej połowy siedemnastego stulecia o wojnie (oblężenie klasztoru jasnogórskiego przez Szwedow w 1655 roku odtworzone z kronikarską wiernością) i miłości (rozbudowane wątki romansowe).
Dzieło to jest próbą pogodzenia heroiczno-romansowej opowieści Tassa z zaleceniem twórcow polskich (głównie Samuela ze Skrzypny Twardowskiego) sięgania do historii własnego narodu i - co postulował Sarbiewski - stworzenia poematu chrześcijańskiego. Próba, dodajmy, udana, w której ożywa mit chrześcijaństwa triumfującego, idea polskich "wojen pobożnych" oraz odwołanie do idei "przedmurza chrześcijaństwa".
Poemat składa się z 12 pieśni. Inspiracji w dziedzinie wzórow rozwiązań fabularnych, prowadzenia narracji i kształtowania bohaterów literackich dostarczyły autorowi
Nowa Gigantomachia
ks. Augustyna Kordeckiego (autor
Obleżenia
wykorzystuje utwór Kordeckiego szczególnie we fragmentach batalistycznych) oraz
Gofred abo Jeruzalem wyzwolona Torquata Tassa przekładania Piotra Kochanowskiego
(wykorzystywany w partiach romansowych).
W całości
Obleżenie
opublikował po raz pierwszy z rękopisu Jan Czubek w 1930 roku. Wśród autorów poematu badacze widzieli Walentego Odymalskiego (hipoteza Jana Czubka) i Aleksego Magnuszewskiego (hipoteza Władysława Magnuszewskiego), Stanisława Herakliusza Lubomirskiego (hipoteza Stefana Jerzego Buksińskiego) oraz Stefana Damalewicza (hipoteza Renardy Ocieczek).
(Dariusz Rott)
PIEŚŃ I
(fragment początkowy)
1.
Wojnę niezbożną powiem i tyrana,
Ktory przeciwko czci Chrystusa Pana
Na Jasną Gorę gwałtem następował
Wtenczas, gdy Gustaw Sarmaty wojował,
Pakta zdradziwszy, złamawszy przymierze,
Przeciw przysiędze i przeciwko wierze.
2.
Ty, ktoraś polską krolową została
I na tej Gorze pałac zbudowała,
Panno, wspomoż mię, a przez szafirowe
Niebo, gdzie gwiazdy świecą empirowe,
Obroć z wysoka na mnie oczy swoje
I wlej dar łaski w miałkie piersi moje.
3.
Ty mi przypomnij, siedząc w majestacie,
Z słońca w utkanej promieniami szacie,
Jako Lucyfer ruszał od połnocy
Na ten Twoj zamek wszytkiej swojej mocy,
Jak go chciał zburzyć, zniszczyć i splądrować,
Z gruntu znieść i cześć Twą, Panno, zwojować.
4.
Ziemio sarmacka, ktoraś pod tą drżała
Wojną, gdyś na nię skrwawiona patrzała,
Tryumfuj z tego, że to miejsce święte
Od nieprzyjacioł nie mogło być wzięte;
Dlaczego, jako na wszytek świat słynie,
Obacz potomny, cny chrześcijaninie.
5.
Jest w Małej Polszcze piękna jedna skała,
Cudem nad cudne gory okazała,
Dzieło dzieł Boskich, a Jasną się zowie
Gorą, od wiekow stojąc w Częstochowie;
Ktora dla swego składu i wdzięczności
Ludzkie weseli oczy i wnętrzności.
6.
Cud to, nie gora; bo acz z przyrodzenia
Ma swe ozdoby i swe zalecenia,
Mniejsza to jeszcze; ale że z niej daje
Obfite łaski Bog na rożne kraje,
Z niej cuda czyni, z niej deszcz złoty leje,
Tym jest zacniejsza, tym barziej jaśnieje.
7.
A stąd jej więcej jasności dodaje,
Gdy w niej on obraz cudowny zostaje,
Ktory z oblicza Maryjej wdzięcznego,
Przysposobiwszy pędzla subtelnego,
Pobożny Łukasz w promienistym kole
Na cyprysowym wymalował stole.
8.
O, jak ten obraz przyszedł z Palestyny
Przez rożne wojny i rożne krainy
Tu do Europy, jako go w Azyjej
Leo z ręku wziął bogatej Tracyjej,
Nie piszę o tym, bo to już czas drogi
W druk włożył procz mej Minerwy ubogiej.
9.
Tego się jednak chcę tknąć ku twej sławie,
Niezwyciężony czwarty Władysławie,
Żeś ty z miłości ku niebu wrodzonej,
Mając ten klejnot nieupośledzony
W Polszcze, na ktorej panowałeś tronie,
Myślałeś Jasnej Gorze o obronie.
10.
Gdzie tylkoś ujźrzał mury, ktore byli
Ojcowie dla swych obron zalożyli,
Jako pan dzielny, skarbem i mądrością
Z wielkąś je wywiodł i skończył dzielnością,
Armatąś zmocnił, utwierdził basztami
I wkołoś obwiodł zewsząd przykopami.
11.
Krotko rzecz powiem, a powiem bez chluby,
Że wszytkie skarby, wszytkie święte śluby
I kościoł święty snaćby pono byli
Niezbożni Szwedzi z gruntu obalili,
Gdyby go naprzod Panna płaszczem swoim,
A potem murem nie okryła twoim.
Wg wydania: X. Walenty Odymalski,
Obleżenia Jasnej Góry Częstochowskiej pieśni dwanaście
, z rękopisu wydał Jan Czubek, Kraków 1930 (BPP nr 83).