Stanisław Dobiński
Świt wierszów na święta
Najświętszej Maryi Panny
światu wydany,
oprac. Roman Mazurkiewicz
Wydawnictwo Neriton
Warszawa 2011
Biblioteka Dawnej Literatury
Popularnej i Okolicznościowej, t. 8
O książce
Stanisław Dobiński h. Rola (1691–1734) należy do licznego grona zapomnianych dzisiaj, "przygodnych" literatów epoki saskiej. Pochodził z średniozamożnej szlachty sieradzko-łęczyckiej, w końcu XVI w. osiadłej w ziemi krakowskiej. Po studiach w Akademii Krakowskiej i podróżach zagranicznych poświęcił się żołnierce: służył w wojsku cesarskim Józefa I Habsburga oraz w pułku dragonów Augusta II, brał udział w wyprawie przeciw Szwedom i Kozakom pod Krotoszyn, walczył po stronie antysaskiej konfederacji tarnogrodzkiej, zasłużył się w oblężeniu i zdobyciu Poznania w 1716 r. Po powrocie w strony rodzinne ożenił się z Aleksandrą Chwalibogową, a po jej śmierci z Teresą Oliszewską. W l. 1720–1733 sprawował urząd burgrabiego zamku krakowskiego, wielokrotnie pełnił funkcję marszałka koła rycerskiego. Był deputatem na trybunał koronny oraz na sejm konwokacyjny po śmierci Augusta II. Zmarł w Bronocicach, pogrzebany został w grobie Szembeków w Skalbmierzu. Oprócz Świtu wierszów napisał nieznany dzisiaj Dyskurs Malefacyjusza z Bonifacyjuszem.
Wydany w 1725 r. Świt wierszów, zawierający osiem poetyckich medytacji na najważniejsze święta Matki Bożej, jest w dziejach dawnej twórczości maryjnej zjawiskiem odbiegającym od głównego nurtu kształtowanej przez wieki tradycji hymnograficzej. Typowość tematyki stara się autor uatrakcyjnić różnego rodzaju grami słownymi opartymi głównie na paronomazji, które skłaniają czytelnika do analizy znaczeń i wzajemnych relacji, odsłaniają zatarte w potocznej świadomości powinowactwa sensów, uruchamiają efekt "zgodnej niezgodności" w obrazowaniu tajemnic niepokalanego poczęcia, dziewiczego macierzyństwa, doskonałości i chwały Bogarodzicy. Dobiński dysponuje słuchem językowym, który pozwala mu na konstruowanie rozbudowanych konceptów opartych na grze współbrzmień, znaczeń i etymologii, ale równocześnie grzeszy, podobnie jak wielu innych współczesnych mu wierszopisów, sztucznością i rozwlekłością owych konstrukcji. Uważna lektura Świtu wierszów przekonuje wszakże, że ich autor zasługuje na przywrócenie jego nazwiska na karty historii literatury późnego baroku.