Złodziej niegdy się ożeniał
A sąsiadów k swadźbie wezwał,
Którzy się tam weselili,
Tańcowali, jedli, pili.
Aż jeden mąż starszy rzecze:
"Szalenie się weselicie:
Wiele złego sam podziałał,
A cóż, gdy będzie dzieci miał!
Słońce niegdy toż działało,
Iż się też ożenić chciało;
Ziemia tę rzecz zrozumiała,
Tego dopuścić nie chciała,
Rzekąc: ŤDosyć mam ciężkości,
Cierpiąc twoje gorącości;
Cóż, by drugich słońc narodził?
Wszytko stworzenie by zgładziłť".
Źle ciem, gdzie się mocni mnożą,
Bo ine wszytki ubożą:
Nie patrzą dobra pospolitego,
Jedno pożytku swojego.
Oracz, dawszy słuszne dary,
Prosił nabożnie Cerery:
"Taki mi - pry -jęczmień rości,
By nie miał plew ani ości".
Ceres łatwie dopuściła,
By w tym jego wola była:
Jęczmień się goły urodził,
W żadnych plewach skryty nie był.
Ptacy, gdy to ubaczyli,
Łatwie wszytek wyłuskali.
Oracz sam siebie winował,
Iż bez prace bogat być chciał.
Żądny trudności nie ma dbać,
Kto chce spełna pożytki brać:
Takoć na świecie zrządzono,
Trudzą z pożytkiem złączono.
Rataj, mając pana swego
Męża w czytaniu pilnego,
Tam do jego książnice wszedł,
Gdzie on zawżdy swe księgi czedł.
A gdy go uźrzał samego
Nad księgami leżącego,
Jął ty słowa k niemu mówić:
"Jakoż możesz sam tuta zbyć?"
On mu rzekł: "Nigdy ja nie sam,
Zawżdy częstą biesiadę mam.
Terazć-em oto sam został,
Gdym ciebie przed sobą uźrzał".
Którzy ciem siedzą z księgami,
Nie mogą być nigdy sami,
Aże kiedy w ciżbie siedzą:
Tam dopiero sami będą.
Wilk na się owczą skórę wdział
I pokorną postawę miał;
Takoż się miedzy owce wkradł,
Tajemnie ich wiele pojadł.
Potym więc pasterz obaczył,
Zdrajcę w owczej skórze łuczył
A natychmiast go uchwycił,
Swej się szkody nad nim pomścił.
Bowiem na drzewie wysokim
Obiesił go na kaźń wszytkim,
Aby nań drudzy patrzali,
Jego się działa wystrzegali.
Ludzie, kiedy to widzieli,
Na dziw się wszyscy zbieżeli
Pytając, przecz to udziałał,
Iż tako owcę uwiązał.
On im rzekł: "Łatwia przyczyna:
Iż mi była barzo winna!
Pasterzom ci owcą była,
A wilcze skutki pełniła".
Takież ci w Bożej owczarni
Są wilcy szarzy i czarni;
Wilczą sierść wełną przykryli,
Aby tak rychlej zdradzili.