Poeci wczesnego humanizmu
Klemens Janicki
Biernat z Lublina
Mikołaj Rej
Jan Kochanowski
Łukasz Górnicki
Piotr Skarga
Szymon Szymonowic
Poeci "minorum gentium"
Andrzej Frycz Modrzewski
Literatura błazeńska
Proza
Dramat
Poezja anonimowa
Varia
Opracowania
Jan Kochanowski
32/50
PIE¦NI
Księgi wtóre
Pie¶ni
------------------------
Karta tytułowa
------------------------
Księgi pierwsze:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
- Pie¶ń 25
------------------------
Księgi wtóre:
- Pie¶ń 1
- Pie¶ń 2
- Pie¶ń 3
- Pie¶ń 4
- Pie¶ń 5
- Pie¶ń 6
- Pie¶ń 7
- Pie¶ń 8
- Pie¶ń 9
- Pie¶ń 10
- Pie¶ń 11
- Pie¶ń 12
- Pie¶ń 13
- Pie¶ń 14
- Pie¶ń 15
- Pie¶ń 16
- Pie¶ń 17
- Pie¶ń 18
- Pie¶ń 19
- Pie¶ń 20
- Pie¶ń 21
- Pie¶ń 22
- Pie¶ń 23
- Pie¶ń 24
______________
Karta tytułowa
I
Księgi pierwsze
I
Księgi wtóre
PIE¦Ń 6
Królewno lutnie złotej i rymów pociesznych,
Ochłodo my¶li tesznych,
Ty sama powiedz, a kres naznacz, póki mamy
Płakać, gdy przyjaciela miłego stradamy.
Łacno cieszyć chorego, gdy¶my zdrowi sami,
Lecz kiedy toż nad nami
Niefortuna pokaże, tam więc człowiek czuje,
Że co drugim chciał radzić, sam sie nie ratuje.
Godno płaczu nieszczę¶cie i twoja przygoda,
O zacny wojewoda,
Bo¶ pozbył towarzysza i cnotliwej żony,
Której dobroć, której wstyd jest niewysłowiony.
Ale by¶ dobrze wzi±wszy lutni± Orfeowę,
Wst±pił w łódĽ Charonowę
I nawiedził podziemne, niewesołe kraje,
Gdzie słońce swych promieni nigdy nie podaje,
Nie zyszczesz dusze, która dotkła raz napoju
Niepamiętnego zdroju.
Przeto cierpliwo¶ć sama nalepsza w tej mierze,
Gdzie zaraz i ratunek upad z sob± bierze.
<<
strona
[23]
[24]
[25]
[26]
[27]
[28]
[29]
[30]
[31]
[32]
~
>>