ANDRZEJ FRYCZ MODRZEWSKI
"O POPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ"
Można się zastanawiać, czy twórczość Andrzeja Frycza Modrzewskiego należy do historii literatury, czy też raczej do historii prawa i historii myśli społecznej. Trzeba jednak pamiętać, że pojęcie literatury i literackości nie było dawniej tak wąskie, a dyscypliny humanistyczne nie były tak rozdzielone jak obecnie. Z punktu widzenia retoryki jako teorii artystycznej prozy Frycz Modrzewski jest wybitnym pisarzem, sprzyjającym retoryce inwencyjnej, która zwracała większą uwagę na inwencję (wynajdywanie tematów, sposobów wypowiedzi) niż elokucję (styl), w jasny i przejrzysty sposób przekazując ważne problemy swojej epoki.
Pisarz, urodzony około roku 1503, obracał się w kręgu wybitnych ludzi swojej epoki. Wielką rolę w życiu młodego absolwenta Akademii Krakowskiej odegrał ród Łaskich. Rozpoczął pracę od służby w kancelarii arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Łaskiego, następnie służył bratankowi arcybiskupa, również Janowi Łaskiemu, wybitnemu działaczowi reformacji polskiej. Łaski był uczniem Erazma z Rotterdamu, który działał wówczas w Bazylei, i dzięki temu Frycz wszedł w krąg humanistów i wydawców Szwajcarii i innych krajów zachodnioeuropejskich.
Jak zauważył Mirosław Korolko, wśród form literackich, które uprawiał możemy odnaleźć formy oratorskie (mowy), epistolarne (listy), formy polemiczne (traktaty polemiczne), formy "emendacyjne" i wreszcie formy "sylwiczne" będące pierwowzorami dzisiejszych naukowych esejów. Trzeba od razu powiedzieć, że w różnych wypowiedziach Modrzewskiego literacka forma łączy się z naukową precyzją.
Rozpoczął swą działalność pisarską od form oratorskich - w ważnym dla literatury renesansowej roku 1543 ukazał się utwór pt. Lascius, sive de poena homicidii (Łaski, czyli o karze za mężobójstwo), czyli Oratio prima - pierwsza z kilku mów poświęconych temu tematowi. W pięknej retorycznej formie mowy, którą wygłaszał rzekomo Hieronim Łaski, drugi bratanek arcybiskupa Łaskiego, Modrzewski sprzeciwiał się obowiązującemu wówczas prawu, zgodnie z którym za zabójstwo karano w zależności od statusu społecznego mordercy: nieszlachcic za zabicie szlachcica odpowiadał głową, szlachcic za zabicie nieszlachcica płacił 10 grzywien, a za zabicie szlachcica był karany więzieniem i płacił 120 grzywien. Modrzewski występował nie tylko z własnej inicjatywy - reforma prawa była planowana w kręgu dworu królewskiego, ale odrzucały ją kolejne sejmy.
W innej mowie Modrzewski krytykował prawo zabraniające mieszczanom nabywania ziemi, a nawet nakazujące w ciągu kilku lat sprzedanie ziemi już kupionej. Z rozpaczą musiał patrzeć na to człowiek, który obserwował rozkwit miast i mieszczaństwa w Europie. Żadnego skutku nie odnosiły kolejne mowy o karze za mężobójstwo. Temat ten powrócił w dziele O poprawie Rzeczypospolitej. Podobnie znalazły w nim oddźwięk poglądy wyrażone w wydanej w roku 1546 Mowie o wysłaniu posłów na sobór (Oratio ... de legatis ad consilium christianum mittendis) dotyczącej wysłania posłów z Polski na Sobór Trydencki.
Dzieło życia Frycza Modrzewskiego to jednak niewątpliwie Commentariorum de Republica emendanda libri quinque... primus de Moribus, secundus de Legibus, tertius de Bello, quartus de Ecclesia, quintus de Schola (Rozważań o poprawie Rzeczypospolitej ksiąg pięć... pierwsza O obyczajach, druga O prawach, trzecia O wojnie, czwarta o Kościele, piąta O szkole). Pod takim tytułem dzieło ukazało się w roku 1551 w drukarni Łazarza Andrysowica, ale wewnątrz czytelnicy mogli odnaleźć tylko trzy pierwsze księgi. Drukowi dwu pozostałych zapobiegła cenzura kościelna.
Znajdujący się w tytule czasownik emendare oznaczał polepszenie, udoskonalenie istniejącego stanu rzeczy, a w tym wypadku ustroju, praw i urządzenia Rzeczypospolitej. Frycz miał w Polsce wielu poprzedników. Poglądy na istotę funkcjonowania państwa znajdują się w dziełach Filipa Kallimacha, Jana Ostroroga i Biernata z Lublina. Zgodnie z renesansową praktyką jego poglądy na temat państwa, jego ustroju i funkcjonowania opierały się na dziełach Arystotelesa, Platona i Cycerona. Zawarta w dziele koncepcja ustroju państwa wywodzi się z pism Arystotelesa, choć proponowana przez niego mieszana forma państwa, będącego połączeniem ustroju monarchicznego, arystokratycznego i demokratycznego jest również rezultatem analizy współczesnego społeczeństwa. Frycz powołuje się na pisma wybitnego filozofa średniowiecznego, św. Tomasza z Akwinu, choć sądzi się, że ważny wpływ na jego myślenie mieli współcześni humaniści - reformatorzy chrześcijaństwa - Filip Melanchton i Jan Kalwin. Spośród myślicieli współczesnych wywarli wpływ na Frycza również Erazm z Rotterdamu i Hiszpan Jan Ludwik Vives. Frycz był jednak przede wszystkim oryginalnym myślicielem, który starał się w swoich dziełach przedstawić taką wizję państwa, a także nierozerwalnie z nim wówczas związanego Kościoła, która by dawała szansę na harmonijny rozwój społeczeństw.
Opinie wyrażone w dziele Frycza bliskie są poglądom na obyczaje i funkcjonowanie społeczeństwa wypowiadanymi przez pisarzy i kaznodziejów kalwińskich. Księgę pierwszą swego dzieła Frycz poświęcił obyczajom. "Wychodząc z założenia - pisze Jerzy Ziomek - że dobre obyczaje polegają na rozumnym poznaniu tego, co uczciwe, złe zaś są rezultatem niewiedzy, Frycz pragnął powierzyć oświeconej władzy liczne funkcje organizacji i kontroli obyczajów (...). Proponował powołać urząd cenzora, który by czuwał nad obyczajami dzieci, kobiet, małżeństw, nad uczciwością handlu". Te poglądy wraz z wyrażaną w księdze niechęcią do rozrywek przywołują od razu na myśl opinie wyrażane przez kalwińskich kaznodziejów i moralistów. Cała publicystyka Frycza Modrzewskiego ma rzeczywiście wiele wspólnego z poglądami wyrażanymi przez myślicieli reformacyjnych, a czytelnikowi znającemu literaturę renesansową przypominają się dzieła takie jak Utopia Tomasza Morusa, w których przedstawiono idealne wizje społeczeństw rządzonych w oświecony sposób, kojarzący się nam po doświadczeniach XX wieku raczej z totalitaryzmem niż szczęściem rodzaju ludzkiego. Charakterystyczny jest zresztą w tym kontekście inny pogląd Frycza, który pragnął, by państwem rządzili filozofowie.
W Księdze drugiej, O prawach, Frycz stwierdza: "Są tedy obyczaje niby źródłem i początkiem, z którego mają powstawać i wypływać prawa". Pisze o znaczeniu prawa, o normach prawnych, procedurze sądowej, o ulepszeniu prawa i między innymi jeszcze raz powraca do niesprawiedliwej kary za zabójstwo (mężobójstwo). Księga trzecia, O wojnie, jest - jak zauważyli komentatorzy - raczej księgą o pokoju, gdyż poglądy Frycza są pacyfistyczne, choć niezbyt oryginalne i oparte na dziełach starożytnych i średniowiecznych. Przypominając podział na wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe, Frycz pisze o tym, że udział w wojnie jest ostatecznością i dopuszczalny jest jedynie wtedy, gdy jest to wojna sprawiedliwa, w obronie własnego terytorium. Najwięcej kontrowersji wzbudziły dwie ostatnie księgi. Ukazały się one drukiem dopiero w roku 1554 w Szwajcarii, a księga O Kościele okazała się tak kontrowersyjna, że nie zawiera jej nawet dokonany przez Cypriana Bazylika polski przekład dzieła Frycza wydany przecież w środowisku reformacyjnym, w Łosku w roku 1577.
Co więc wzbudziło takie kontrowersje? Zacznijmy od księgi O szkole. Zawarta w niej pochwała szkoły, nauczycielstwa i ludzi uczonych nie mogła wzbudzić niczyich zastrzeżeń. Inaczej było z innymi kwestiami, np. dotyczącymi finansowania oświaty. Frycz proponował, by służyły temu dochody kościelne: "Wiele można by pomóc uczącej się młodzieży z dochodów klasztorów, ponieważ w nich przebywa często niewielu mnichów, a dochody ich są bardzo znaczne". Źródłem miały być też beneficja i inne dochody kościelne. Taki samodzielny głos w sprawie drażliwej nie mógł się podobać kościelnym cenzorom. Podobnie było z księgą O Kościele. Frycz starał się obiektywnie ujmować kontrowersje teologiczne, nie to jednak wzbudziło taki sprzeciw, ale poglądy głoszone przez niego już w mowie O wysłaniu posłów na Sobór. W księdze O Kościele Frycz pisał: "Sobór reprezentuje cały Kościół. W nim mają prawo uczestniczyć, zabierać głos, wydawać sąd w sprawach spornych nie tylko duchowni, ale i świeccy". Co więcej delegaci mieli być wybrani w sposób demokratyczny, podobnie jak biskupi! Marzeniem Frycza Modrzewskiego było też zjednoczenie kościołów możliwe dzięki porozumieniu w kwestiach spornych. Tej idei, jako niezależny intelektualista, służył do końca życia, między innymi wtedy, gdy na życzenie króla Zygmunta Augusta Frycz starał się przeanalizować zawiłości dogmatyczne dotyczące Trójcy Świętej, które po powstaniu kościoła braci polskich zwanych arianami stały się przedmiotem publicznych dyskusji i wielkiego zamieszania. W przypadku napisanych wtedy Sylw - podobnie jak w innych traktatach teologicznych i w księdze O Kościele Frycz starał się zachować obiektywizm i bezstronność, co w czasach, kiedy żądano wyraźnego opowiedzenia się po którejś z walczących stron, powodowało nieufność, a wręcz wrogość ze strony hierarchii kościelnej. Atakowany przez swego dawnego przyjaciela, katolickiego polemistę Stanisława Orzechowskiego, który w swoich dziełach przedstawiał teokratyczną wizję państwa, z niechęcią przyjmowany przez biskupów, Frycz Modrzewski pod koniec życia znalazł się w trudnej sytuacji: został zmuszony prze biskupa Stanisława Karnkowskiego do zrzeczenia się wójtostwa w Wolborzu - głównego źródła swego utrzymania. Zmarł w roku 1572.