Obrona nauki prawdziwej i wiary starodawnej krześcijańskiej
(fragment)
PAPIEŻ UCZYNIŁ SOBIE KARDYNAŁY
Jeszcze też mało było Papieżowi na tym, iż już z biskupów książęta poczynił, ale też jeszcze o tym ustawicznie myślił, jakoby około siebie jakie wojewody posadził, które kardynały nazwał. A przeto z starszych plebanów rzymskiego Kościoła kardynały sobie uczynił i postanowił, aby jego majestatu bronili i strzegli. O tych kardynalech tak Papież powiada, jako o tym pisze niektóry kardynał, iż jako drzwi u wszelkiego gmachu wiszą na zawiasach i obracają się, tak też wszytek świat i Kościół krześcijański na rzeczonych kardynalech wisi i obraca się. I podpierając tego fałszu i kłamstwa swego, to pismo święte przywodzi do tego, które ona Pani święta Anna, Proroka Samuela matka, mówiła: Pańskie są zawiasy ziemie, a postawił na nich świat. Ale jako się to pismo święte ku tym rzeczonym kardynałom stosuje, każdy to wierny bez wszelkiego wykładu może obaczyć.
Pisze Polidorus, papieski pisarz, iż o tych kardynalech w Kościele Bożym nie było nigdy przedtym słychać, aż Marcellinus papież naprzód dwadzieścia i pięć Presbiteros, to jest Starszych, przy Kościele rzymskim postanowił, którym dzieci krzcić i umarłe grześć poruczył, aż potym w ośmi set lat dziewiąty Benedikt papież wymyślił i uczynił z nich kardynały. Ale iż jeszcze nie mieli żadnego ubioru od ludzi różnego, przeto czwarty Innocentijus papież te rzeczone kardynały czerwonymi czapkami nadarzył, aby się kościół Antykrystów świecił. A iż jeszcze pychy nie dostawało spełna, przeto na ostatek wtóry Paweł papież ku czci swojej i sami kardynali i konie ich w szkarłat albo w czerwoną barwę przybrał.
Skąd już możesz obaczyć, iż ci tak rzeknący kardynali nie są Pana Krystusowi, ale Antykrystusowi apostołowie i słudzy, od Papieżów dla pychy w Kościele rzymskim postanowieni, którzy nic nie należą do prawdziwego Kościoła Pana Krystusowego, jedno tylko do kościoła i zebrania Antykrystusowego, Syna onego zatraconego, który się podnosi nad Boga. A iż tak jest, okazuje się to jawnie z ich własnej przysięgi, która się tak poczyna: "Ja N., przyjęty do świętego rzymskiego Kościoła za kardynała, od tej godziny napotym będę wierny błogosławionemu Piotrowi i wszytkiemu rzymskiemu Kościołowi, i najwyższemu biskupowi, Papieżom i jego potomkom słusznie wstępującym, będę pracował wiernie dla obrony wiary pospolitej, około wykorzenienia kacerstw i błędów, i odszczepieństwa i około poprawienia obyczajów i pokoju miedzy ludem krześcijańskim, na oddalenie rzeczy i dobra Kościoła rzymskiego albo inszych kościelnych dochodów, którychkolwiek nie przyzwolę, chyba czasu przygody, według dopuszczenia prawa. A o rzeczy oddalone od Kościoła rzymskiego będę miał pracą według możności mojej ku naprawieniu. Nie będę nic radził nawyższemu biskupowi i nie będę się podpisował, jedno według Boga i sumnienia mojego. A co mi kolwiek z stolice papieskiej będzie poruczono, pilnie będę sprawował. Chwałę Bożą w Kościele, tytuł mój i jego dobro zachowam, tak mię Boże wspomóż".
Z tej przysięgi może każdy obaczyć, jeśliże ci kardynali rzeczeni co należą do Kościoła. Abowiem nie dla czci Bożej, ale dla czci i pychy Papieża rzymskiego są nalezieni i zmyśleni.
PAPIEŻOWA ORDA
A jeśli kardynali co należą do Kościoła Pana Krystusowego, ukaż pismo święte, gdzie Pan Krystus albo Piotr święty w Kościele krześcijańskim postanowił, kiedy nie tylko te rzeknące kardynały albo kurfiersty, ale też jakie patryjarchy, prymasy, arcybiskupy, metropolitany, suffragany, kuntory, officyjały, ardzijakony, skolastyki, prowincyjały, kantory, kustosze, opaty, gwardyjany, przeory, administratory, surrogaty, kanoniki albo regulniki, którzy się dla tego kanoniki zową, iż reguł, ustaw i pychy papieskiej strzegą. A są ludzie tego świata, którzy darmo chleb jedzą, nic nie czynią, nikogo nie uczą, jedno tylko próżnują i rozkoszy płodzą, godziny nie wiem jakie mówią, w komżach i w dalmucyjach chodzą, msze i wilije za pieniądze i za buły śpiewają, w kościele w stalach albo naprzedniejszych miejscach, ubrawszy się jako łątki, stoją. [...]