Chrześcijańskiemu czytelnikowi Jakub Wujek, teolog Societatis Jesu,
łaski Pana Naszego Jezusa Chrystusa i miłości Boga Ojca,
i społeczności Ducha Świętego wiernie życzy i winszuje
Widzę, iż sama rzecz tego potrzebuje, łaskawy a miły Czytelniku, abym ci dał sprawę w tej przedmowie nawięcej o dwu rzeczach. Jedna, co mię do tego przywiodło, abych się tak wielkiej i poważnej, a k'temu tak trudnej a niebezpiecznej prace w przekładaniu Nowego Testamentu na naszę rzecz polską znowu podjął, a druga, jakom się w tym przekładaniu zachował i co za pożytku z tej to prace naszej spodziewać się możesz.
Wiedzże tedy naprzód, iż niemało zacnych a pobożnych ludzi, nie tylko duchownego, ale i świeckiego stanu, od kilkunaście lat pilnie nas o to prosili (a niektórzy i nakład na drukowanie obiecowali), abyśmy wszytkę Bibliją znowu na nasz język polski przełożyli. Bo widzieli, iż po wydaniu Biblijej polskiej od katolików w Krakowie wnet nastała Biblija brzeska od kalwinistów przełożona, która jako gładkością polskiej mowy przechodzi krakowską, tak jest błędów i kacerstwa pełna, a zwłaszcza w annotacyjach abo w wykładziech na kraju położonych. Widzieli, iż rychło zaś po tym nowokrzczeńcy, zganiwszy Bibliją brzeską i omyłki jej niemałe pokazawszy, wydali drugą w Nieświeżu, jeszcze gorszą, a k'temu skromno i drobniejszą literą drukowaną, aby ją ludzie snadniej czytać i z sobą nosić mogli.
A co się tknie Nowych Testamentów, baczyli to dobrze, iż się ich tak wiele namnożyło, że każda sekta ma swój własny przekład Nowego Testamentu [...]. Z drugiej strony uważali i to, że katolicy nie mieli jedno sam Nowy Testament krakowski, którego egzemplarzów już dawno nie stało, i ten bez żadnych wykładów i z samego języka łacińskiego, a k'temu nie gładko po polsku i, ma-li się prawda znać, na wielu miejscach nie właśnie przełożony. Przetoż się im zdało być tego potrzeba, aby też katolicy mieli przekład Biblijej pilniej uczyniony i nie z samego łacińskiego, ale też z dokładaniem się greckiego i żydowskiego tekstu przełożony, który by i własnością, i gładkością polskiej mowy z każdym przeszłym zrównał i prawdą a szczyrością wykładu wszytkie inne celował, a k'temu aby miał annotacyje, które by wykłady miejsc trudniejszych, a zwłaszcza od heretyków sfałszowanych pokazowały i prawdziwie ich rozumienie z Pisma i doktorów katolickich podawały a katolicką wiarę naprzeciw wykrętom kacerskim z samych Pisma Świętego źrzódeł utwierdzały. Bo jako Augustyn święty pisze: "Acz tego wszytkiego, co w Piśmie Świętym czytamy na naukę i na zbawienie nasze, z wielką pilnością słuchać-esmy powinni. Wszakże osobliwe te miejsca Pisma Świętego w pamięć sobie wbić potrzeba, które nawięcej ważą przeciw heretykom, których zdrady mdlejsze i niedbalsze katoliki oszukiwać nigdy nie przestają". To Augustyn święty.
Widząc tedy starszy naszy, że tych zacnych ludzi prośby i żądania słuszne, a Kościołowi Bożemu pożyteczne i potrzebne były, prędko się dali nakłonić do tego, aby i prośbie ich, i potrzebie Kościoła Bożego (któremu sercem, usty, piórem i wszelakiem obyczajem służą) według możności swej dogodzili. Ale wiedząc, iż się Pisma Świętego na pospolite języki bez dozwolenia Stolice Apostolskiej przekładać nie godzi, wzięli naprzód na to dozwolenie i przeżegnanie od Grzegorza XIII, świętej pamięci papieża, który wyrozumiawszy potrzebę tego przekładu dopuścił, aby od naszych Biblija na polski język, ale pilnie a wiernie przełożona była. Starszy zasię naszy mnie to poruczyli, abych Nowy Testament, jako łacniejszy niżli stary, napierwej przełożył, około któregom ja przez kilka lat za pomocą Pańską według daru mnie od Boga udzielonego pilnie i szczyrze pracował. I dokonawszy ten swój przekład, teologom do tego naznaczonym ku rozsądzeniu i poprawie-m podał, którzy ji zasię z pilnością przejrzeli i z tekstem greckim, i łacińskim znieśli, i na niektórych miejscach poprawiwszy pochwalili i aprobowali.
Teć były przyczyny, Czytelniku miły, przekładania Nowego Testamentu: prośba i żądanie pewnych zacnych ludzi, zlecenie starszych moich, którychem słuchać winien, wielka potrzeba katolików a niezmierna przewrotność odszczepieńców, którzy nie tylko Słowo Boże ustnie podane i od Kościoła wszytkiego przyjęte i zachowane zgoła odrzucili, ale i to pisane Słowo Boże, które wrzkomo przyjmują i od którego się dosyć hardzie ewanjelikami zowią, z każdej miary fałesznym przekładaniem, ujmowaniem, przydawaniem i odmienianiem, i fałszywymi glozami abo wykładami, argumenty i rejestrami srodze pogwałcili, aby się Pismo zdało być za nimi. W czym, aby nie rzekli, że ich potwarzamy, okażę to jaśnie niejednym przykładem.
Jeden Budny zaraz wszytko Słowo Boże w Nowym Testamencie szkaluje i w wątpliwość przywodzi powiedając, iż wszytkie Nowe Testamenty greckie i łacińskie tak są pokażone i pofałszowane, że nie wie, jesli co mogło być gorzej pokażonego. Chocia tego niczym inym nie dowodzi, jedno tym, iż się te księgi na miejscach niektórych nie zgadzają, iż w jednych jest więcej abo inaczej niżli w drugich [...].
Ale nie daj Boże, aby który chrześcijański człowiek z Budnym wierzyć abo i trzymać miał. Bo acz nie przymy tego, iż w pospolitym łacińskim Nowym Testamencie (który katolicy wszytcy za naprawdziwszy mają) są niejakie omyłki, które nie z żadnej złości, ale abo z nieumiejętności, abo z niedozoru pisarzów przepisujących, abo drukarzów przedrukujących w Święte Księgi wlazły; wszakże i te barzo małe a lekkie są, które wiary chrześcijańskiej namniej naruszyć nie mogą i nie wszytkie księgi te omyłki mają, i wszystkie takie miejsca, które varias lectiones abo różne czytania w różnych księgach mają, samiż katolicy, ludzie uczeni i w języku żydowskim, chaldejskim, greckim, syryjskim i łacińskim biegli, z tychże języków i z starych ksiąg ręką pisanych z pilnością zebrali i spisali, i tak je rozstrząsnęli i objaśnili, że przecię ostatni rozsądek o nich nawyższej zwierzchności zostawili, które i w tym naszym Nowym Testamencie najdziesz na kraju wszędy naznaczone. Bo taka zawsze była cnota i pokora ludzi katolickich, że woleli niektóre omyłki abo różne czytania w świętych księgach cierpieć, aniżli ich według zdania i domysłu swego (jako śmiele czynią heretycy) poprawować, abo i namniejszą literę Pisma Świętego odmieniać. Bo tej mocy żaden inszy nie ma, jedno abo koncylium, to jest synod, abo zbór walny biskupów katolickich, abo nawyższy po Panu Chrystusie pasterz Kościoła powszechnego, który z uczonemi ludźmi te miejsca rozebrawszy i dobrze uważywszy może konkludować, które czytanie z tych różnych jest prawdziwe, a które podrzucone. [...]
Bo prze cóż inszego Budny uczynił to, czego się żaden inszy przed nim ważyć nie śmiał, że z tekstu Pisma Świętego niemało słów, które go kłuły w oczy, wyrzucił? Prze co, mówię, z Ewanjelijej Łukasza świętego z onego wiersza: "Będąc, jako mniemano, syn Jozefow", te dwie słowie "jako mniemano" ważył się wyskrobać i wymazać? Jedno iż to było nazbyt jasne świadectwo przeciw onemu bluźnierstwu jego, którym bluźni mówiąc, że Pan Chrystus był nie mniemanym, ale własnym synem Jozefowym i z własnego nasienia Jozefowego. Prze co inszego nie może temu wierzyć, żeby ewanjelista napisał one słowa: "Czyniąc się równym Bogu"? Jedno, iż wierzyć nie chce, że Pan Chrystus jest Bogu Ojcu równy, chocia o tym nie tylko Jan święty, ale i Paweł święty jawnie świadczy. [...]
Jest tego fałszerstwa barzo wiele w tych wszytkich przekładziech kacerskich, z których znaczniejsze na swych miejscach przypomniemy. Bo oni wolą gwałcić samo Pismo Święte, aniżli błędów swych odstąpić, jako i arianowie ich przodkowie i inni heretykowie czynili.
Opuszczam one ich prophanas vocum novitates, sprosne słów nowości, kiedy miasto krztu – nurzanie abo ponurzanie, miasto krzciciela – ponurzyciela, miasto chrześcijanina – chrystyjanina, miasto kapłana – ofiarnika abo ofiarownika, miasto pokuty – upamiętanie abo pokajanie, miasto kościoła – zbór, miasto bożnice – zgromadzenie abo szkołę, miasto doktorów żydowskich – księża abo zakonniki, miasto kielicha – czaszę abo kubek i inne tym podobne terminy, starym chrześcijanom niesłychane, wnoszą, aby z Kościołem katolickim zgoła nic spólnego nie mieli . [...]
Trzeba tedy było dla przestrogi wiernym te fałszerstwa odkryć i tak szkodliwym błędom zabieżeć, a Pismo Święte, tak srodze od nich popsowane i pogwałcone, do swej szczerości przywieść i zdrowemi je wykłady przeciw heretyckim wykrętom objaśnić i utwierdzić, i pokazać to jaśnie, że Pismo Święte wszystko jest za nami, którzyśmy z łaski Bożej są katolikami, przeciwko tym, którzy niedawno wyszedszy z nas stali się nie ewanjelikami, ale heretykami i antychrystami. O com się ja wiernie w tym przekładzie starał.
Jużem ci powiedział, Czytelniku miły, przyczyny i potrzeby tej to prace naszej. Posłuchajże teraz, którym sposób i obyczaj w tym przekładaniu zachował.
Naprzód tedy, co się dotycze ksiąg, z którychem przekładał. Aczem zaraz z greckiego i łacińskiego języka przekładał, wszakżem w tekście wszędy Nowego Testamentu nie greckiego, ale łacińskiego starego, który zowią editionem vulgatam, naśladował, a to dla tych przyczyn. Pierwsza, iż ten tekst pospolity łaciński jest dobrze doświadczony i samą dawnością, i zwyczajem Kościoła wszytkiego utwirdzony, bo tego tekstu wszytcy kościelni doktorowie ode dwunaście set lat i dalej w piśmiech swoich zawsze używali. Ten wszytcy kaznodzieje na katedrach wykładali, ten wszytcy chrześcijanie w kościele jawnie czytali i śpiewali, z tego wszytkie koncylija i sejmy duchowne świadectwa ku potwierdzeniu wiary przywodziły, dla czego też święte powszechne koncylijum trydentskie ten sam tekst łaciński Pisma Świętego pochwala i za pewny mieć każe. Bo rzecz niepodobna, żeby Kościół wszytek chrześcijański (który jest filarem i podporą prawdy) przez całe tysiąc lat nie miał mieć prawego przekładu Pisma Świętego, abo żeby w rzeczach do wiary i religijej należących miał przez tak długi czas błędy i fałsze nie wiem którego tłumacza trzymać i przyjmować za szczere Słowo Boże. Druga, że ten Nowy Testament łaciński jest abo on, którego święty Hieronim z rozkazania Damaza papieża poprawił, abo on jeszcze starszy, który Augustyn święty włoskim zwie. Jeśli jest on stary, tedyć ma wielkie świadectwo od Augustyna świętego, który mówi, że ten nad inne wszytkie jest nalepszy. A jeśli jest on od Hieronima świętego z greckiego języka poprawiony (jako Bellarmin i Baronijus, i inni pokazują), tedyć ma pochwałę ode wszytkich doktorów starych, a osobliwie od Augustyna świętego, od Grzegorza Wielkiego, od Izydora, Rabana i od wszytkich poślednich. Bo sam Augustyn święty do Hieronima pisząc świadczy, że jego przekład abo raczej poprawa Nowego Testamentu łacińskiego wszytkim się podoba. Trzecia, że i sama rzecz i doświadczenie to nam pokazuje, iż heretycy dzisiejszy, którzy wzgardziwszy starą łacińską edycyją nowe łacińskie przekłady z greckiego uczynili, tak są między sobą różni i niezgodni, że prawie nic pewnego z ich przekładów mieć nie możemy. Bo Beza przekładu Erazmowego poprawuje i Kastalionów gani, Kastalion zasię Bezie omyłki pokazuje. U nas lepak Budny brzeskich tłumaczów poprawuje, a Czechowic zasię i Budnego, i brzeskich pociosuje. Tak iż słusznie powiedział ich patryjarcha Luter, iż jeśli świat będzie stał dłużej, tedy trzeba będzie, abyśmy dla różnych Pisma wykładów, które już powstały, znowu dekreta koncylijów przyjmowali i do nich się uciekali, chcemyli zachować jedność wiary. Czwarta przyczyna, iż Nowy Testament łaciński stary daleko jest szczyrszy, pewniejszy i od przysad, i zafałszowania wolniejszy, aniżli wszytkie greckie, które są barzo różne i między sobą niezgodne. Bo acz to jest rzecz pewna, iż gdyby nas był Nowy Testament grecki w tej szczyrości doszedł jako od apostołów jest napisany, tedy by słusznie było w wszytkich daleko więtszej wagi i pewności, aniżli łaciński, ponieważ mało nie wszyscy ewanjelikowie i apostołowie po grecku pisali. Ale teraz jest rzecz doświadczona, że dzisiejsze greckie Nowe Testamenty od heretyków (którzy nawięcej w Grecyjej płużyli) są na wielu miejscach poodmieniane i pofałszowane, przetoż też już mniejszą wagę mają, aniżli łacińskie, które z większą pilnością w szczyrości swej były dochowane. Czego nam wiele dowodzić nie potrzeba, gdyż nam to i sami adwersarze radzi nie radzi przyznawają. Budny, choć wielki a śmiały fałszerz Pisma Świętego, jednak to wyznawa, iż to jest błąd mniemać, żeby greckie księgi Nowego Testamentu były ze wszech naprawdziwsze, które teraz, prawi, nie jedno nad nie nie są prawdziwsze, ale i owszem są nafałszywsze. [...] To wszytko Budnego słowa, który na koniec i to przydaje, iż żaden mądry tego nie rzecze, żeby wedle greckich ksiąg miały być łacińskie poprawowane. Którym dekretem Budny za głupie osądził i potępił nie tylko brzeskie tłumacze i Czechowica, braciszka swego, ale i Kalwina, i Kemnicego, którzy łaciński stary tekst wzgardziwszy i niesłusznie ji zganiwszy jęli się greckiego jako pewniejszego i chcieli z niego łaciński naprawować.
A nie tylko Budny, ale i sam Beza naszę łacińską edycyją nad inne wszytkie przekłada i broniąc jej przeciw Erazmowi przydaje te godne uważenia słowa: Niesłusznie, prawi, na wielu mieścach gani Erazmus starego łacińskiego przekładacza jakoby się nie zgadzał z greckim tekstem. Znam, prawi, że się nie zgadzają z tymi egzemplarzami greckiemi, które miał Erazmus, ale najdujemy nie na jednym miejscu, że ten przekład, który Erazmus gani, zgadza się z inszemi greckimi, a k'temu barzo staremi egzemplarzami. A owszem na kilkunaście miejscach obaczylismy to, iż tekst łaciński starego przekładacza acz się niekiedy odstrzela od naszego greckiego egzemplarza, wszakże jest daleko prawdziwszy, aniżli grecki; iż łaciński tłumacz naśladował podobno lepszego i prawdziwszego greckiego egzemplarza. Dotąd Bezine słowa, którymi i sam przeciw sobie, i przeciw tym wszytkim, którzy łacińską Wulgatę ganią przeto, iż się wszędy z greckim tekstem zgadza, słusznie i prawdziwie naszej edycyjej broni, że szczyrze a wiernie jest z onych jeszcze niepofałszowanych greckich ksiąg rychło po apostolskich czasiech przełożona, acz te greckie księgi częścią do nas doszły, a częścią nie doszły. Opuszczam podobne świadectwa naszych katolików, gdyż oto i nieprzyjaciele naszy w tej mierze są sędziami swemi a świadkami naszymi sami przeciw sobie. Tylko to okażę kilkanaście przykładów, że w greckim tekście jest i siła przysad niepotrzebnych, i wiele słów i rzeczy czasem nie dostawa, i siła jest odmian szkodliwych. [...]
Aczem tedy łacińskiego tekstu pospolitego jako pewniejszego i w Kościele z dawna zwyczajnego i doświadczonego w tym przekładaniu wszędy naśladował, wszakżem przecię za jedną pracą i z greckiego tekstu wszytek Nowy Testament zaraz przełożył, a to tym sposobem, iż gdziekolwiek się co w greckim tekście inaczej najdowało, tom ja wszędy (naśladując w tym Oryjenesa i Hieronima świętego) na brzegu pokazał. Bo gdzie co więcej w greckim niż w łacińskim było, tom gwiazdką naznaczył w tekście i na brzegu, przydawszy na końcu literę G, która znaczy, że greckie Księgi Królewskie tak mają. Gdzie zasię którego słowa abo kilku w greckim tekście nie było, które się w naszym łacińskim najduje, tedym naznaczył rożenkiem tak w tekście, jako i na brzegu położonym, przydawszy także na końcu literę G. A gdzie się lepak co inaczej w greckim aniżli w łacińskim najdowało, tom naznaczył takim znakiem w tekście ' , który początek i koniec słów różnych znamionuje, a na brzegu pod tymże znakiem ' napisałem jako stoi w greckim, przydawszy literę G. Lecz kędy nie tylko greckie Królewskie, ale i łacińskie ręką pisane abo Królewskie łacińskie, abo syryjskie co więcej abo mniej, abo inaczej mają, to nie tylko litera G, ale i tymi literami L abo N, L, K i S wszędy naznaczono. Tak iż tu masz, Czytelniku miły, wszytek Nowy Testament polski zarazem z greckiego i z łacińskiego tak przełożony, że jednym pojźrzeniem wnet obaczysz kędy w greckim jest co inaczej, abo kędy jest co więcej, abo mniej, niżli w łacińskim. Jedno ta jest różność, iż łaciński, jako pewniejszy, kładziemy w samym tekście, a grecki, gdzie się kolwiek z łacińskim nie zgadza, na brzegu znaczymy. Wszakże to masz wiedzieć (ponieważ greckie egzemplarze Nowego Testamentu są rozmaite i barzo niezgodne między sobą), żem ja jednegoż tylko egzemplarza greckiego jako napewniejszego naśladował, który się najduje w Biblijej Królewskiej w Antorsie u Plantina roku 1572 drukowanej (który roku 1583 in 8o jest wydrukowany), który się z Erazmowym na wielu miejscach nie zgadzają, a zwłaszcza w Objawieniu Jana świętego, a czasem dalej od łacińskiego aniżli Erazmów odstępuje. Łacińskiego zasię egzemplarza onegom się trzymał, który od lowańskich teologów pilnie jest przejrzany, poprawiony i z oryginałmi greckimi, syryjskimi i z łacińskimi starymi pisanymi księgami zniesiony, który tenże Plantinus w Antorsie drukował in 8o Roku Pańskiego 1574.
A jeśli chcesz wiedzieć przyczyny dlaczegom nie tylko z łacińskiego, ale i z greckiego Testament Nowy na polskie przełożył, tedy-ć o tym krótko sprawę dam. Pierwsza była, którąm już namienił, aby Czytelnicy, zwłaszcza katolicy, za jedną pracą oboj przekład przed oczyma mieli, a heretykom, którzy się greckim tekstem jakoby pewniejszym popisują abo przechwalają, nic naprzód nie dali i owszem, aby się im, gdy do greckiego tekstu apelują, zwodzić nie dopuszczali, ale je tym potężniej tak z greckiego, jako i z łacińskiego tekstu przekonywali. Druga przyczyna jest, aby się samą rzeczą pokazało, że w greckim tekście jest daleko więcej przysad i omyłek aniżli w łacińskim, co każdy snadnie pozna oba teksty znosząc. Trzecia, aby oboj przekład mając przed oczyma, Czytelnik pobożny łacniej Pismo Święte pojąć i wyrozumieć mógł. Bo się często trafia, iż co w jednym jest przytrudniejszym, to w drugim jest łacniej wyrażono i te same różności i niezgody, które się w greckim i w łacińskim najdują, częstokroć do prawego Pisma wyrozumienia wiele pomagają, a czasem za wykład niektórych miejsc stoją. Czwarta przyczyna była, iż ponieważ na wielu miejscach wiedzieć nie możemy, jeśli nie lepiej greckie księgi niż łacińskie mają, aż to będzie od nawyższej zwierzchności rozsądzono i decydowano, przeto się mnie nie godziło tego rozmaitego abo różnego czytania opuszczać ani jednego nad drugim przekładać, abych snadź gorszego nie zostawiwszy, lepszego nie odrzucił, ale słuszno było, abych te wszytkie rozróżnienia, jakom je w oboich księgach nalazł, tak w cale zostawił aż do ostatniego rozsądku tych, którym te różnice rozstrzygnąć należy. Wszakżem jednak te varias lectiones, które w Nowym Testamencie lowańskim u Plantina drukowanym mają ten znak o przydany, co znaczy, iż to czytanie jest w niektórych egzemplarzach małej albo żadnej wagi, tem ja wszędy opuścił, folgując krótkości, prze to samo, że są małej wagi. Piąta a ostatnia przyczyna ta była, dlaczegom się nie tylko łacińskiego trzymał, abych się w słowiech łacińskich wątpliwych kędy nie potknąwszy w wykładzie nie zbłądził, jako się tym nieraz przydało, którzy sam tekst łaciński przekładali, a greckiego się tam, gdzie było potrzeba, nie dokładali. Abowiem grecki język do prawego wykładania i rozumienia Pisma Świętego w Nowym Testamencie jest nie tylko barzo pożyteczny, ale i potrzebny [...].
W samym lepak Pisma Świętego na polskie przekładaniu takem się zachował (według nauki Augustyna i Hieronima świętego), że ile być mogło a ile rzecz nasza polska dopuszczała, słowom od słowa przełożył nic nie przydawając ani ujmując, ani odmieniając z Pisma Świętego, a więcej własności słów greckich i łacińskich aniżli gładkości abo ozdobności słów polskich folgując. Dla czegom też wiele grecyzmów i hebraizmów w tekście naszym umyślnie zostawił, którem jednak na kraju mało nie wszędy pokazał. Gdziem też które słowo, którego w greckim i łacińskim niemasz, dla lepszego wyrozumienia przydać musiał, tom dał inszą literą wydrukować, abyś poznał co jest przydatek, a co własne Pismo. Kiedy zaiste które słowo do wyrozumienia potrzebne, acz nie w łacińskim, ale w greckim się najdowało, tedym je też inszą literą w tekście położył, a na brzegu przeciw jemu literę G przydał, która znaczy, że to słowo w greckim się najduje. A gdziem lepak od własności słów łacińskich nieco odstąpić musiał, więcej sensowi abo rozumieniu aniżli słowom folgując, tamem jednak własne wyrozumienie miejsca, jakom nalepiej mógł, wyraził, abom cokolwiek jaśniej i znaczniej z greckiego niżli z łacińskiego przełożył, abom wątpliwość słów łacińskich z greckich niewątpliwych odjął. [...]
Com też snadniej, znaczniej i z lepszym rozumieniem z greckiego aniżli z łacińskiego na nasz polski język przełożyć mógł, tegom też nie opuścił. [...]
Oprócz tekstu greckiego i łacińskiego miałem też przed oczyma wszytkie przekłady Nowego Testamentu polskie: krakowski, brzeski, nieświeski, Budnego i Czechowiców, a czasem też i czeski, które mi do obierania słów co nawłasniejszych polskich niemało pomogły.
Lecz iż w rzeczach około wiary i religijej świętej chrześcijańskiej rozkazuje Paweł święty trzymać się nauk i słów od starszych podanych i powierzonych, a strzec się słów nowo (a zwłaszcza od heretyków) wymyślonych, przetom ja umyślnie zachował stare one, chocia proste słowa, które katolickiej wiary prawdę, dawność i ceremonije jaśniej pokazują. [...]
Wszakżem też kilka zwyczajnych odmienił dla lepszego i właśniejszego rzeczy wyrażenia. [...] Słowa niektóre żydowskie zostawiłem tak, jako je i greckie, i łacińskie księgi zostawiły, wszakże na brzegu wyłożone, jako: Pascha, Rama, Racha, hosanna, drugiem zaś przełożył, jako: Amen, amen – zaprawdę, zaprawdę [...].
Annotacyje, to jest przydatki abo przypiski, w tym Nowym Testamencie są dwojakie. Jedne krótsze na brzegu przy tekście, a drugie dłuższe na końcu, mało nie po każdym rozdziale położone. Te, co na brzegu, rozmaite są. Bo naprzód znaczą się różne czytania, które są w Biblijej Plantinowej od lowańskich teologów z rozmaitych ksiąg łacińskich ręką pisanych, greckich i syryjskich zebrane i naznaczone. [...] Po wtóre są na brzegu różnice drugie, ode mnie samego, znaszając tekst grecki królewski z łacińskim, obaczone i naznaczone, których Biblija Plantinowa nie ma. [...] Po trzecie masz też po brzegu zaczała, to jest rozdziały słowieńskie i ruskie wszędy przypisane, a to przeto, aby się ten Testament nie tylko nam, Polakom, ale i Rusnakom i Słowianom (którzy daleko insze i krótsze, aniżli my rozdziały mają) przygodzić mógł, dla czego też w Nowym Testamencie Budnego i Czechowica te zaczała są przydane. Po czwarte masz po brzegu wykłady słów i sentencyi trudniejszych, pospolicie przy takim znaku ' . [...] Po piąte masz i hebraizmy, to jest sposoby własności żydowskiej mowy, mało nie wszędy naznaczone. Po szóste masz też na brzegu położono, kędy się która ewanjelija abo lekcyja z listu apostolskiego na którą niedzielę abo na które święto poczyna, i rączkę, gdzie się kończy. Na ostatek są też na brzegu naznaczone części ewanjelijej i inszych ksiąg, i listów apostolskich, a czasem też i annotacyje, które należą ku potwierdzeniu katolickiej wiary a ku obaleniu przewrotnych nauk kacerskich, które się na brzegu zstawić mogły. Bo insze dłuższe tym podobne za każdym rozdziałem są przydane.
Na drugim zasię brzegu wewnętrznym są naprzód między linijami nie tylko liczby wierszów każdego rozdziału rozsadzone, ale i litery A, B, C, D, E, F, G między tymiż linijami, którymi insze księgi, co wierszów nie mają, cząstki rozdziałów dla prędszego nalezienia dzielą. Dalej zasię między szyrszymi linijami na tymże wewnętrznym brzegu są concordantia abo miejsca podobne, tak z Nowego jako i z Starego Testamentu popisane, każde z rozdziałem i z wierszem swoim, i nadto z literą, która cząstkę rozdziału znamionuje. Ażeby się te concordantia nie mieszały, przydane są do nich i w tekście przeciwko nim litery małe: a, b, c, d i inne, abyś wiedział, która concordantia którym słowom służy.
Drugie annotacyje dłuższe, którem nazwał "Nauki i przestrogi", są mało nie po każdym rozdziale położone, które – oprócz wykładów niektórych miejsc trudniejszych – osobliwie te miejsca pokazują i krótko wykładają, które abo heretycy psują i fałszują, naciągając ich za wymysły swemi, abo które wiarę naszę katolicką przeciwko ich błędom znacznie potwierdzają. A te annotacyje częścią z samego Pisma
Świętego, częścią też z wykładu starych onych Ojców i doktorów kościelnych, których imiona mało nie wszędy są położone, częścią też i z nowych, a na imię z Bellarmina i z annotacyi Nowego Testamentu angielskiego od katolików w Remsie we Francyjej roku Pańskiego 1582 wydanego są zebrane, aby się pokazało, iż wszytko Pismo Święte wszędy jest za katolikami przeciwko tym, którzy się rzkomo samego Pisma trzymają i przeto się ewanjelikami nazywają. Gdyż po prawdzie nie ewanjelijej, ale mózgu i widzenia swego abo mistrzów swoich: Lutra, Kalwina, Serweta abo Aryjusza mocno się trzymają.
Przed każdymi zasię księgami summy ich, jako i przed każdym rozdziałem argumenta abo summy rozdziału każdego są położone i liczbami wierszów poznaczone, abyś każdą rzecz, której szukasz mógł tym rychlej znaleźć.
Przydaliśmy też na przodku summę i porządek historyjej ewanjelijej świętej ze czterech ewanjelistów zebrany, na swe cząstki i lata, których się co działo tak rozdzielony, że z niego wnet obaczysz, którą cząstkę ewanjelijej wszytcy cztery ewanjelistowie, którą zasię trzej abo dwaj, abo tylko jeden i w którym rozdziale opisuje. Co też do wyrozumienia i zniesienia Pisma Świętego jest barzo potrzebno.
Tymże sposobem na dwu tabliczkach spisaliśmy porządnie dzieje, sprawy, drogi i pielgrzymowania przedniejszych dwu apostołów Pańskich: Piotra i Pawła świętego, które też do wyrozumienia Pisma Świętego, a zwłaszcza dziejów i listów apostolskich wiele pomagają, które najdziesz po Dziejach Apostolskich położone.
Na koniec położyliśmy na końcu rejestr dostateczny wszytkich nauk i rzeczy zbawiennych, które się w tych Świętych Księgach Nowego Testamentu zamykają.
A tak kończąc już tę przedmowę, Czytelniku miły, ja to, cożkolwiek jest prace w tych Księgach podjętej, Panu a Zbawicielowi naszemu Jezu Chrystusowi (który nam te skarby niebieskie słowa swego świętego na ten świat przynieść i wolą swą naświętszą tak nauką, jako i przykłady życia swego objawić i pokazać raczył) przez ręce błogosławionej Paniej naszej, Panny i Matki jego Maryjej (przez którą nam i sam siebie, i wszytkie dobra swe podać raczył) na więtszą część i chwałę jego, i na pożytek zbawienny Kościoła jego i dusz ludzkich nadroższą Krwią jego odkupionych, pokornie oddawam i ofiaruję. I o to pilnie proszę, abyś i ty, i każdy, który jaki pożytek zbawienny z tych ksiąg odniesie, nie mnie niegodnemu (który sam od siebie nic dobrego nie mam jedno grzechy), ale temuż Panu i Bogu naszemu (od którego jako wszytko dobre na wszytkie pochodzi, tak też ku jego samego czci i chwale ma być obracane) ze mną podziękował i onemu samemu wszytkę cześć i chwałę ze wszego dobrego zawsze i wszędy zupełnie oddawał. Jać jako za tę i za inne prace moje zapłaty i dzięki od ludzi dobrych i pobożnych nie żądam, tak się też potwarzy i niewdzięczności od złych i upornych nie lękam, i owszem ją za wielkie błogosławieństwo poczytam. Mamy wszyscy nad sobą sędziego sprawiedliwego, który jako widzi serca i myśli każdego, tak też każdemu odda i zapłaci według zasług i uczynków jego. Ty, chrześcijański bracie, jeśli poczujesz pożytek z używania tego Nowego Testamentu, pomóżże mi Pana Boga prosić (bez którego nic dobrego nie rzkąc sprawić i wykonać, ale ani począć, ani pomyśleć nie możemy), abyś mógł mieć wrychle nie tylko Psałterz Dawidów, który już jest mało nie gotowy, ale i wszytkie księgi Zakonu Starego z takąż pilnością na nasz polski język przełożone. A w tym czasie chceszli być błogosławiony, kochajże się w Zakonie Pana i Mistrza twego Jezu Chrysta a rozmyślaj w nim ustawicznie we dnie i w nocy, chwaląc Pana Boga i dziękując mu za niewymowne dary i dobrodziejstwa jego. A z tym się miej dobrze, a mnie też grzesznego w swych modlitwach nie racz przepominać. W Krakowie u świętej Barbary, 20. dnia kwietnia, roku od Narodzenia Pana i Boga naszego MDXCIII.