12. Czcienie o dziewicach, ktore są przebywały podle kościoła Salomonowego, k niem przysadzona wielebna Maryja
Kapłani dziewicę Maryją miłościwie przyjęli i natemmieście przysadzili ku inym pannam, ktoreż są przebywały podle Salomonowego kościoła jakoby pod zakonem. Tych miało być w liczbie dwanaście a z takiem wyłożenim, iże tamo by<dlą>c mieli w czystości służyć Bogu wszechmogącemu, kościoła i ornatow kościelnych strzegąc. Żydowie ten obyczaj byli przeto przywiedli, aby tym więcej służba boża była rozmnożona i kazali byli uczynić <...> podle <Salomonowego> kościoła jeden dom klasztorowi podobny, tamo są zebrali dziewice czyste a nabożne, jeż jeszcze postpolstwa mężczyńskiego nie poznały. Tamo były dziwki biskupow żydowskich i wielikich panow, jiż były z wielikiego pokolenia. Ty istne na to były postawione, aby miały w stroży kościoł a też by ji <...> umiatały <...> a prały odzienie kościelne albo szyły <...> i nagotowały <...> a by na święte dni kościoł przyprawiały czysto. Tedy ony tamo będąc tkały pawłoki, oprawiając pierłami i bisiorem, popony, płaszcze ołtarzne i inne okrasy kościelne wyszywając barzo nadobnie złotem i jedwabiem. A kapłani dawali im wszystki potrzeby, picie, jedzenie i odzienie barzo porządnie, a ony by<dli>ły [barzo] zawżdy w służbie boże, psalmy, pienie boże, modlitwy i księgi prorockie czciły z wielikiem nabożeństwem. Kiedykolwie przestały robić, tako natemmieście szły i modliły się Bogu wszechmogącemu. Takoż na każdy dzień w służbie boże są tamo bydliły aż do tego czasu, kiedy podobne były już ku małżeństwu. A potem ktora chciała ić za mąż, tę kapłani wydali a posag je dali <z> kościelnego skarbu. A też każdy młodzieniec wielmi się radował, ktoremu to sie mogło do stać, iżby jemu dana jedna z tych. Maryja będąc z temi dostojnymi dziewicami we wszem dobrem zgadzała sie z nimi, iże wszystkim tem dziewicam była miła a nawykła wszystko działo od nich, ktoreż przysłucha ku niewieściemu działu, lnianna płotna, od wiełny, jedwabiem szyć, pawłoki tkać albo perłami ściegać <...> K czemu myśl przyłożyła, barzo rychło się nauczyła, bo była barzo silno myśliwa a dobrego przyrodzenia. Bo ku wszemu myśl miała i nauczała się w krotkiem czasu Mojżeszowego zakonu, i świętych prorokow barzo w krotkiej chwili nawykła, iże przezpiecznie czcić umiała i rozumiała, co cztła, Księgi Salomonowy, Job, Księgi Judyt, Krolewskie księgi, Pienie krola Dawidowo, Psalmy będąc jeszcze w młodości wielmi pamiętliwie umiała i dzie<r>żała w tajemnicy [v]swego serca <...> Jeszcze w jej młodości wszystki księgi Starego Zakonu były jej znajomy, bo wszystki rozumiała rozumem duchownym i też obyczajny dobrze umiała <...>, bo wszystko Święte Pismo i filozofiją mądrości niebieskie rychło nawykła.
13. Czcienie o tem, iże dziewica Maryja przeszła była wszystkie towarzyszki [przeszła] <...> i cnemi obyczajmi
Kiedyż dziewica Maryja w tym świętem zborze <bydliła>, widziała sie wszech naśmierniejsza i nanabożniejsza. Jako światłość miedzy ciniem i jako gwiazda w nocy świci, tako świ[a]tła dziewica Maryja miedzy innemi pannami. Jako miesiąc miedzy obłoki <...> Ja ko <...> roża miedzy cirniem, tako kwitła <na de wszytki> miła Maryja. Jako się lilija zuści nad inne kwiecie, tako się zuściła dziewica Maryja miedzy swemi wszytkiemi towarzyszkami, bo była cicha, mądra, roztropna, śmierna, lubiezna, posłuszna i utulna <...> i innemi wszemi cnotami okraszona. Też była wielmi [też była] umowna <...> i dostojna wszwe chwały, <...> święta a wszytka się była wydała ku służbie Boga wszechmogącego <...> a wielika nieprzyjaciołka wszem grzechom <...> Miłości wszytkiej była pełna, wszech swych towarzyszek czyniła się niszą, każde czyniła <cześć> i ukazowała służbę podług swej mocy a tem przyjaźni nabywała u nich <...>, iże ją wszytki silno a osobnie miłowały <...> a też ją w wielikiej czci dzierżały miłując miedzy sobą.
14. Czcienie o tem, kako dziewica Maryja kiedy posługowała w kościele, czę stokroć uciechę anjelską miewała
Kiedyż dziewica Maryja podług tego ułożenia posługowała z jinymi pan nami w kościele, przygodziło sie, iże miała umiatać kościoł. Chciąc ona zawżdy popełnić ułożenie albo obyczaj swego żywota, aby nigdy proźnia nie była a też nieco ją samę czczyca była <...> w kościele, szedszy i poklękła i poczęła pełnić swe modlitwy a wielmi nabożnie i wielmi gorące jęła się Bogu modlić. Tedy się jej anjeli pokazali a przynieśli przed nię bostwem [przed nię] jedno dziecię barzo nadobne i silno śmierne, iże jego śmiary i jego krasy i też wielikie pokory nikt wypowiedzieć nie może, abych<ą> ją tem wielebnem dzieciątkiem [wielebnym] ucieszyl<i>; bo jej tego wielekroć czynili, kiedykoli <...> nieco czczyce podług obyczaja dziecinnego. Tako dziewica Maryja uźrawszy ono dzieciątko tak nadobne, tako barzo śmierne i tako pokorne, poczęła na nie silno patrzyć miłości wie myśląc sobie, aby się mogła jego śmierze niektorą rzeczą przypodobać a by tako śmierna i tako cicha i pokorna być. W onym rozkosznym widzeniu i zamieszkała swej służby, iże kościoła nie umiotła a wspomionąwszy i pochwaciła się barzo rychło i poczęła umiatać kościoł. A jako smiotła proch w gromadę, nie majęcy tako rychło wecz zebrać i pobrała przed się w suknią i poniosła. A zatem poszedł jeden stary kapłan żydowski. Uźrawszy ji dziewica Maryja naczęła się lękać, a by jej świętych nog nie obeźrał, spuściła podołek i osuła on proch na ziemię. Ten isty kapłan chciał ją obakać a uźraw światłość wieliką około jej poszedł nie rzekąc żadnego słowa.