POLSKOŚĆ I EUROPEJSKOŚĆ
LITERATURY NASZEGO ŚREDNIOWIECZA
[...] Za średniowieczną literaturę polską będziemy uważać literaturę ustną (znaną nam, niestety, tylko z nielicznych wzmianek i jeszcze rzadszych zapisów) oraz wszystkie w zasadzie utwory piśmiennicze, które powstały na etnicznie polskim obszarze. Twórczość językowo polska była oczywiście przeznaczona wyłącznie dla polskiego odbiorcy, twórczość łacińska także głównie dla niego, choć niektóre utwory łacińskie powstały również z myślą o odbiorycy obcym, i udało się im uzyskać szerszą popularność europejską. [...] W średniowiecznym piśmiennictwie polskim twórczość łacińska ma zdecydowaną przewagę liczebną nad polską, do niej też należy pierwszeństwo chronologiczne. Pierwsza wiadomość o tekście łacińskim spisanym w Polsce odnosi się do końcowych lat panowania Mieszka I (dokument Dagome iudex), wówczas też chyba zaczęto prowadzić zapiski rocznikarskie. Od XI w. mamy utwory hagiograficzne i poezję (epigraficzną , okolicznościową i liturgiczną), w XII w. powstaje pierwsza kronika, poemat rycerski i mnożą się dokumenty, z XIII w. pochodzą najstarsze statuty kościelne, z XIV w kodyfikacja prawa ziemskiego, zbiory kazań i dalsze utwory poezji świeckiej, a wiek XV to okres wielostronnej i obfitej twórczości literackiej i naukowej.
Sytuacja literatury w języku polskim jest inna. Do końca Średniowiecza przekaz ustny przeważał w niej niewątpliwie nad pisemnym. Pierwszy utwór polski, o którym możemy sądzić, że został przez autora spisany, Bogurodzica, powstał najwcześniej w II poł. XIII w. W tym czasie istniały też chyba zapisy modlitw, może również jakieś teksty kazań, choć fragment najstarszego ich zbioru posiadamy dopiero z XIV w. (Kazania świętokrzyskie). Z trzeciej ćwierci tego wieku pochodzą najdawniejsze znane nam przekazy pieśni kościelnych. Wspólną cechą owych zapisów było to, że służyły pośrednikom, a nie ostatecznym odbiorcom. Zasadniczą zmianę obserwujemy dopiero w końcu XIV w. Pojawiają się wówczas pierwsze teksty polskie przeznaczone do lektury - prozaiczne przekłady utworów religijnych. Do naszych czasów dotrwał tylko Psałterz floriański i kilka fragmentów, ale jeśli uwierzyć Długoszowi, królowa Jadwiga posiadała wcale pokaźną bibliotekę przekładową. Równocześnie, co warto zaznaczyć, język polski zaczyna występować jako pomocniczy w księgach sądowych: spisywane są w nim roty przysiąg.
W XV w. sytuacja piśmiennictwa w języku polskim nie uległa większym zmianom. Nadal powstawały przekłady tekstów religijnych dla świeckich czytelników (raczej czytelniczek) i zakonnic, kopiowano też dawne tłumaczenia, unowocześniając stopniowo ich język. Oryginalna twórczość w dziedzinie prozy religijnej była raczej skąpa, o wiele żywsza w pieśni kościelnej, posiadającej już dawną tradycję. Powstają też utwory religijne przeznaczone do solowej recytacji (Legenda o św. Aleksym) i pierwociny religijnego dramatu (Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią). Piśmiennictwo świeckie jest zaledwie w zaczątkach. Najobszerniejszymi jego zabytkami są powstające od połowy XV w. przekłady statutów ziemskich. Nie posiadają one mocy tekstów autentycznych i nowe statuty są ogłaszane nadal po łacinie. Łacina wypiera zresztą przed upływem pierwszej połowy wieku polszczyznę z ksiąg sądowych (poza Mazowszem) i mimo ponawianych postulatów używania języka polskiego w aktach urzędowych (przedmowa do traktatu Jakuba Parkoszowica, Jan Ostroróg) dopiero na przełomie XV i XVI w. zaczyna go pomocniczo stosować kancelaria królewska. Świeckie utwory ściśle literackie są rzadkie. Prozę reprezentują tylko nieliczne wzory listów miłosnych, utwory poetyckie wykazują duże zróżnicowanie. Mamy między nimi wiersze dydaktyczne, satyryczne, elegię, erotyki, epigramy, ale ogólna liczba utworów nie jest wielka.
Tak więc do końca XV w. polszczyzna w zasadzie ogranicza się do dwu sfer pisemnego użycia: służy literaturze religijnej dla nie znających łaciny laików i zakonnic oraz jest pomocniczym językiem prawa. Nie ma natomiast historiografii w języku polskim, nie ma piśmiennictwa naukowego ani ściśle teologicznego. Nie ma też beletrystyki świeckiej. Pierwszy tego typu utwór, Historia Aleksandra, pojawi się dopiero w 1510 r. Nie ulega oczywiście wątpliwości, że znamy tylko część tego co napisano po polsku w Średniowieczu, jednak dalsze dzieje naszej literatury zdają się dowodzić, iż nawet pełna wiedza o produkcji piśmienniczej tego okresu nie zmieniłaby naszkicowanego tu obrazu.
Średniowieczne piśmiennictwo w języku polskim jest nie tylko uboższe ilościowo, mniej zróżnicowane tematycznie i późniejsze od łacińskiego, ale także - jako całość - niższe poziomem literackim. Podczas gdy większość autorów dzieł łacińskich dobrze opanowała rzemiosło pisarskie i nie brak wśród nich twórców wybitnych w skali europejskiej, utwory polskie są często stylistycznie nieporadne. Dotyczy to szczególnie prozy, która wówczas wypracowuje dopiero swój styl. W związku z tym, a w przypadku przekładów biblijnych również z racji ogromnego szacunku dla uświęconego tekstu, utrzymanego w obcych Europie konwencjach literackich i często niejasnego lub wręcz źle przełożonego na łacinę, tłumaczenia odznaczają się przesadną dosłownością, prowadzącą nierzadko do niezrozumiałości. W przekładach z czeskiego nie brak też mechanicznych substytucji fonetycznych . Doskonale opracowane Kazania świętokrzyskie są na tle naszej prozy średniowiecznej zjawiskiem wyjątkowym. Poziom poezji jest ogólnie biorąc wyższy niż prozy, a szczególnym artyzmem wyróżniają się takie utwory, jak Bogurodzica, Żale Marii pod krzyżem czy Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią, o wiele lepsza od swego łacińskiego wzoru.