Czy Księga Hioba jest oryginalnie hebrajska, czy też zawiera treść zapożyczoną? Literatura starożytna przedstawia wielu "Hiobów", a mitologia - problem cierpienia człowieka sprawiedliwego. Jakie jest znaczenie tej Księgi?
Problem poruszony w Księdze Hioba jest stary jak ludzkość i bardzo wcześnie stał się przedmiotem dociekań. Skargi "pierwszego Hioba" zostały utrwalone około 2000 roku przed Chrystusem na tabliczkach glinianych przez nieznanego myśliciela sumeryjskiego. Dziesięć wieków później pojawia się dialog cierpiącego sprawiedliwego z przyjacielem. Temat ten podejmowali również Grecy, a do jego popularnych rozwinięć należały mity o Prometeuszu i o Edypie.
W Izraelu problem ten poruszyli pierwsi nie mędrcy, lecz twórcy psalmów, którzy wypowiadali w nich swoje bóle i cierpienia, a zbiór tych utworów gromadzony był już od X wieku przed Chrystusem. Były to modlitewne wołania, pełne ufności i wiary w sprawiedliwość Boga, dalekie od beznadziei i bezsilności, jakimi tchnęły mity greckie. Dopiero jednak w VI - V wieku przed Chrystusem znalazł się mędrzec hebrajski, który problem cierpiącego sprawiedliwego "chwycił za rogi" i przedstawił w obszernej księdze, liczącej 42 rozdziały.
Jest to dzieło oryginalnie hebrajskie, zredagowane ze świadomością powszechności problemu, dlatego świat biblijnego Hioba umiejscowiony jest w Arabii - a może w Idumei, biblijny Edomie, o którym prorok Abdiasz mówi, że przebywa w nim "mądrość i zrozumienie" (por. Ab 8). Przedstawione więc w Księdze Hioba doświadczenie jest własnością ogólnoludzką. Zdaniem Carlye'a należy ona do czołówki literatury poetyckiej świata, a według Flauberta jest najpiękniejszym z dzieł starożytnych. Inspirował się niż Goethe pisząc fausta, zachwycali Wolter i Byron, a Foscolo uczył się hebrajskiego, by ją czytać w oryginale.
Spójrzmy na tę Księgę. Dwadzieścia sześć mów, na jakie dzieli się poemat, spiętych jest prozatorskim wstępem i zakończeniem. Otwiera go opowiadanie składające się z sześciu scen, a przedstawione w nich wydarzenia stają się okazją do rozważań nad problemem cierpienia. Po ukazaniu osoby sprawiedliwego Hioba i otaczającego go dobrobytu autor przedstawia dwie sceny w niebie, w których występuje szatan - przeciwnik Boga i człowieka, donosiciel i podżegacz. Jego to propozycja wypróbowania Hioba wyznacza główny wątek tematyczny Księgi: ludzie są sprawiedliwi, ponieważ już na ziemi za uczciwe życie otrzymują nagrodę, a za złe - karę. Autor Księgi stara się właśnie na przykładzie Hioba udowodnić, że jest inaczej: cierpienie sprawiedliwego jest tajemnicą. Bóg odbiera Hiobowi wszystkie dobra materialne, a gdy ten nadal zdaje się na Niego - za podpuszczeniem szatana odbiera mu zdrowie i skazuje na całkowite opuszczenie. Cała poetycka część Księgi przedstawia zmagania Hioba z przyjaciółmi i z Bogiem, sprowadzające się do tego, że nie może on się pogodzić z poglądem, aby próby i cierpienia, jakich doznaje, były karą za grzechy, do których się nie przyznaje.
Długą dyskusję z pokrytym wrzodami Hiobem, który "wziął skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju" (Hi 2, 8), prowadzi trzech jego przyjaciół. Wypowiadają oni przekonanie, że kto cierpi, musiał zgrzeszyć - przekonanie wspierające się na objawieniu, tradycji i rozumie. Hiob przeciwstawia się tej opinii i wciąż nie widzi przyczyny swoich cierpień. Deklaracje współczucia ze strony przyjaciół przekształcają się w toku dyskusji w otwarte oskarżenie, ale ich argumenty tracą stopniowo grunt. Hiob broni do końca swej niewinności i sprawiedliwości Boga, zamykając dyskusję monologiem, w którym sławi mądrość Bożą, opłakuje swój los, czyni rachunek sumienia i nie znajduje w sobie winy. Wreszcie odwołuje się do sądu Wszechmocnego.
Wówczas na scenie pojawia się nowa osoba: młody Elihu, który "rozgniewał się na Hioba, że się uznaje za sprawiedliwego u Boga. Rozgniewał się i na trzech przyjaciół, że nie znaleźli odpowiedzi i potępili Boga" (Hi 32, 2 - 3). Wprowadza on nową myśli do dyskusji: Bóg posługuje się cierpieniem, by wychowywać sprawiedliwego i wzmocnić jego cnotę. W końcu zabiera głos wzywany przez Hioba Bóg. Cierpiący człowiek chciał z Nim dyskutować o swojej niewinności, ale właśnie to przeszkodziło mu uszanować Jego tajemnicę. Hiob zostaje przygnieciony wspaniałością dzieła stworzenia, sił natury, pięknem świata roślinnego i zwierzęcego, oślepiony mądrością i sprawiedliwymi rządami Boga. I wówczas, gdy Jahwe ukazał mu ten przedziwny porządek świata, Hiob przemówił. Jego zdania są krótkie, pełne pokory, wyrażające to, co zyskał przez cierpienie: zobaczył Boga. Mądrościową debatę kończy jego wyznanie: "Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele" (Hi 42, 5 - 6). Księga zamyka się udzieloną "przyjaciołom" Hioba naganą, a jemu samemu Bóg przywraca wszystkie dobra, pomnożone jeszcze w dwójnasób.
Na próżno szukalibyśmy w Księdze Hioba rozumowego rozwiązania problemu cierpienia. Ona tylko ten problem przedstawia, ukazuje cierpienie człowieka czyniące go bardziej tragicznym od wyjącego w mękach Prometeusza Ajschylosa, ślepego Edypa Sofoklesa czy Szekspirowskiego szalonego króla Leara. Hiob to człowiek kochający życie, i to do tego stopnia, że nawet tracąc je, jest pewny ocalenia. Jego wyznanie: "Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę" (Hi 19, 25 - 26) - nawiązuje do wypowiedzi Chrystusa, że Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych" (Mt 22, 32). Księga ta jest otwarta na tajemnicę cierpienia i jednocześnie na tajemnicę Boga, której rąbka uchyli Księga Mądrości słowami: "A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. [...] Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie" (Mdr 3, 1, 5).
W tym doświadczeniu kryje się wielka tajemnica mądrości i miłości Boga. Wypowiedziała się ona w męce i śmierci Jego Syna, który "dotknął zła u samych jego korzeni" i tak przybliżył się w sposób zbawczy do "świata cierpienia", które jest udziałem człowieka. W męce Chrystusa cierpienie ludzkie osiągnęło swój szczyt i zostało związane z miłością. W ten sposób cierpienie człowieka znalazło się w nowej sytuacji nie tylko dlatego, że przez nie dokonało się Odkupienie, ale i dlatego, że samo cierpienie zostało odkupione.
Czy rozumiemy tę prawdę? Na to pytanie odpowiedzmy pytaniem: Czy cierpienie można zrozumieć? - Można tylko pojąć jego sens w świetle cierpienia Chrystusa. Jego istota pozostała tajemnicą, a dotykają jej ci, którzy z pełną świadomością mówią za św. Teresą z Avila: "Albo cierpieć, albo umrzeć".
Wg wyd. Z. Ziółkowski, Najtrudniejsze stronice Biblii, Warszawa 1989, s. 243-245.