Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274) - dominikanin, doktor Kościoła, najwybitniejszy filozof i teolog chrześcijański, twórca systemu filozoficznego zwanego tomizmem. Syntezę całej nauki Kościoła katolickiego przedstawił w epokowym dziele pt. Summa teologiczna. Skonstruował w nim wszechobejmującą wizję świata stworzonego, zorganizowanego hierarchicznie i harmonijnie. Człowiek zajmuje miejsce pośrodku drabiny bytów stworzonych, pomiędzy aniołami i istotami niższymi. Jego celem jest wznoszenie się ku Bogu przez doskonalenie cnoty. Hierarchiczny układ stanów tworzy naturalny ład, którego naruszenie jest grzechem. Odnosi się to również do sfery stosunków społecznych. W poglądach na piękno zespolił św. Tomasz tradycje myśli Arystotelesa, Alberta Wielkiego, Pseudo-Dionizego Areopagity i innych teologów średniowiecznych.
Otóż trzeba, aby Bóg rządził niższymi stworzeniami poprzez wyższe. Dlatego bowiem niektóre stworzenia nazywamy wyższymi, że są doskonalsze w dobroci; porządek zaś dobra otrzymują stworzenia od Boga, o ile On nimi rządzi: zatem wyższe stworzenia więcej uczestniczą w porządku Bożych rządów aniżeli niższe. [...]
Wyższe stworzenia umysłowe rządzą niższymi
Mówiliśmy już, że stworzenia umysłowe są wyższe od pozostałych stworzeń, a zatem przez stworzenia umysłowe Bóg rządzi wszystkimi innymi. Ponadto ponieważ wśród samych stworzeń umysłowych jedne są wyższe od innych, przez wyższe z nich Bóg rządzi niższymi. Ponieważ zaś ludzie zajmują w porządku natury najniższe miejsce wśród stworzeń umysłowych, kierowani są przez duchy wyższe, które - ponieważ ogłaszają ludziom, to co Boże - nazywają się aniołami czyli zwiastunami. Również wśród samych aniołów wyżsi rządzą niższymi, gdyż rozróżniamy w nich hierarchie, czyli święte władze, poszczególne zaś hierarchie dzielą się na różne stopnie.
O stopniach wśród aniołów
[...] Właściwe zatem dla pierwszego stopnia aniołów jest trwać w samym najwyższym dobru jako w ostatecznym celu rzeczywistości i stamtąd czerpać naukę o dziełach Bożych; od żaru miłości nazywamy ich Serafinami, czyli żarliwymi i zapalającymi, dobro jest bowiem przedmiotem miłości. Do drugiego stopnia należy kontemplacja dzieł Bożych w samym zamyśle poznawczym, jaki jest w Bogu: nazywamy ich Cherubinami - od pełni wiedzy. Zadaniem trzeciego stopnia jest rozważać w samym Bogu, w jaki sposób uczestniczą w Nim stworzenia, w których realizują się Boże zamysły: nazywamy ich Tronami, sam bowiem Bóg na nich spoczywa. [...]
Jeden tylko Bóg, przez wcielenie, mógł naprawić naturę
[...] Ani Adam, ani nikt, kto jest tylko człowiekiem, nie mógł naprawić ludzkiej natury: zarówno dlatego, iż żaden poszczególny człowiek nie przewyższa całej natury, jak i dlatego że nikt, kto jest tylko człowiekiem, nie może być przyczyną łaski. [...] Zatem stosowne było, aby Bóg stał się człowiekiem, i tak aby jeden i ten sam mógł i naprawić i zadośćuczynić. I tę właśnie przyczynę Bożego wcielenia wskazuje Apostoł: "Chrystus Jezus przyszedł na ten świat zbawić grzeszników" (1 Tm 1,15).
Dlaczego Chrystus chciał umrzeć
[...] Chrystus, żeby nas zbawić, nie tylko przyjął naszą podatność na cierpienia, lecz chciał też cierpieć, aby zadośćuczynić za nasze grzechy. Otóż cierpiał za nas to, na co myśmy zasłużyli wskutek grzechu pierwszego rodzica, wśród czego najważ-niejsza jest śmierć, do niej bowiem ostatecznie zwracają się wszystkie inne ludzkie cierpienia. [...] Chciał umrzeć, żeby swoją śmiercią dać nam nie tylko zadośćuczynne lekarstwo, ale i sakrament zbawienny, abyśmy na podobieństwo Jego śmierci umierali dla życia cielesnego, przenosząc się do życia duchowego. [...]
Moc zmartwychwstania Pańskiego
Jak swoją śmiercią Chrystus zniszczył naszą śmierć, tak swoim zmartwychwsta-niem przywrócił nam życie. Otóż dwojaka jest śmierć i dwojakie życie człowieka. Pierwsza śmierć dokonuje się przez oddzielenie ciała od duszy, inna zaś śmierć - przez oddzielenie duszy od Boga. Otóż Chrystus, do którego druga śmierć nie miała dostępu, przez pierwszą śmierć, jakiej się poddał, śmierć cielesną, zniszczył w nas obie śmierci, cielesną i duchową. Tak samo przez odwrotność można mówić o dwojakim życiu: jedno, które ciało czerpie od duszy, nazywa się życiem naturalnym, i drugie, które dusza czerpie z Boga, a nazywamy je życiem sprawiedliwości albo życiem łaski. [...] Stosownie do tego jest również podwójne zmartwychwstanie: jedno cielesne, kiedy dusza ponownie łączy się z ciałem; drugie duchowe, kiedy dusza ponownie łączy się z Bogiem. To drugie duchowe nie miało miejsca w Chrystusie, gdyż Jego dusza nigdy nie była przez grzech oddzielona od Boga. Toteż przez swoje cielesne zmartwychwstanie stał się dla nas przyczyną dwojakiego zmartwychwstania, zarówno cielesnego jak duchowego. [...]