W całej twórczości [Horacego] można znaleźć rozrzucone aluzje do zasad filozoficznych różnych kierunków czy szkół. Motywy filozoficzne posiadają w wierszach Horacego samodzielnego charakteru, nie występują też każdy z osobna w "czystej" postaci epikurejskiej bądź stoickiej, lecz najczęściej współtworzą, z domieszką idei perypatetycznych bądź akademickich, intelektualne zaplecze utworu. Motywy te ponadto są podporządkowane literackim koncepcjom autora, wobec których pełnią rolę służebną: stwarzają pewną aurę intelektualną, dostrzegalną tylko dla wykształconego odbiorcy. Współczesny czytelnik jest pod tym względem zdany na przenikliwość filozoficznych komentarzy do Horacego.
Filozofia, nazwana przez Horacego "boską mądrością", poucza, że w życiu warto trudzić się nad zdobyciem kwalifikacji moralnych i rozwijaniem pozytywnych cech charakteru, bo to one właśnie pomagają człowiekowi w osiągnięciu szczęścia. Najwyższe kwalifikacje skupia w sobie pojęcie virtus, właściwie nieprzetłumaczalne, a oddawane zazwyczaj słowem "cnota". Horacy zdefiniował lapidarnie, ale też bardzo ogólnie, że virtus polega na unikaniu wad, a początkiem mądrości jest wyzbycie się głupoty. Virtus była dawnym, typowo rzymskim pojęciem; etymologicznie związana ze słowem vir - mężczyzna, zamykała w swym podstawowym znaczeniu pozytywne męskie cechy i przymioty, które w narodzie wojujących zdobywców objawiły się pierwotnie w sferze militarnej jako waleczność, wytrzymałość na trudy, nieustępliwość. Stopniowo zakres pojęcia virtus poszerzył się, obejmując sferę działalności cywilnej oraz przenikając do terminologii filozoficznej, gdzie virtus zaczęła funkcjonować jako odpowiednik greckiej arete (cnoty moralnej). W Horacjańskim świecie przedstawionym virtus występowała w różnych kontekstach i reprezentowała różne zespoły cech pozytywnych. [...]
Arystotelesowska zasada etyczna, głosząca, że cnota polega na zachowaniu umiaru (mesótes), czyli na unikaniu wszelkich postaw i zachowań skrajnych, zasada odzwierciedlona już wcześniej w greckim przysłowiu meden agan (nic nad miarę), miała w Horacjańskim świecie przedstawionym uprzywilejowane miejsce jako drogowskaz etyczny, posiadała także wartościujące określenie aurea mediocritas, które następnie przyjęło się i funkcjonowało jako postulat "złotego środka". Poetyckie objaśnienie niejakiemu Licyniuszowi, na czym zasadza się idea "złotego środka", przekazał autor w pieśni II 10 językiem obrazowej metaforyki. Praktykowanie tej zasady w życiu nie jest bynajmniej sztuką dla sztuki, ale od obietnicy: "lepiej będzie ci się żyło", rozpoczyna się pareneza zachwalająca żeglugę morską ni to przybrzeżną, ni to na pełnym morzu, mieszkanie zaś ani w brudnej norze, ani w pałacu budzącym zawiść ludzką. Zwłaszcza niebezpieczna jednak okazuje się ambicja zajmowania szczytowych pozycji, i jej właśnie została poświęcona trzecia zwrotka z odstraszającymi przykładami wysokiej sosny, wieży i górskiego wierzchołka. Sosną miota wicher, wieża im wyższa, tym cięższy jej upadek, a piorun znajduje najłatwiejszą drogę do najwyższego szczytu. Jak w postępowaniu należy unikać skrajności, tak w sferze psychicznej trzeba regulować nastroje, aby nie dopuścić zarówno do euforii w chwili powodzenia, jak do desperacji w momencie klęski życiowej. Zmiana losu jest bowiem tak naturalna, jak następstwo wiosny po zimie i kolejny powrót tejże. Męstwo przystoi człowiekowi, gdy okoliczności układają się niepomyślnie, natomiast roztropna powściągliwość w okresie pomyślnej koniunktury. [...]
Wg wyd. A. Wójcik, Talent i sztuka. Rzecz o poezji Horacego, Wrocław 1986, s. 303-304, 311-312.