Ju¿ wesz³o ¶wiat³o s³oneczne,
My przez modlitwy spo³eczne
S³usza, by¶my Panu swemu,
Bogu Ojcu niebieskiemu,
Nabo¿nie chwa³ê wzdawali,
O pomoc Jego ¿±dali.
Aby w ty dzisiejsze sprawy,
Jako obroñca ³askawy,
Raczy³ nas, s³ugi swe, broniæ,
Mocn± rêk± sw± uchroniæ
Od wszego nam szkodliwego
Z poduszczenia czarta z³ego.
Jêzyk nasz aby hamowa³,
A ku æci swojej sprawowa³,
By snad¼ co z przyczyny jego
Nie uros³o burzliwego,
Zachowa³ te¿ w stateczno¶ci
Wzrok, by nie patrza³ marno¶ci.
Czyste, serdeczne wnêtrzno¶ci
Niech bêd± od z³ych chciwo¶ci,
Kromia g³upiej wszeteczno¶ci,
A niech zniszczeje w mierno¶ci
Jedzenia, picia skromnego
Bujno¶æ cia³a swowolnego.
I¿ skoro jedno dzieñ przejdzie,
A nocna ciemno¶æ nadejdzie,
By¶my w ¶wiêtej wtrzyma³o¶ci,
Czy¶ci bêd±c i w trze¼wo¶ci,
Jemu czê¶æ, chwa³ê wzdawali,
A tak weso³o ¶piewali.
Bogu Ojcu wszechmocnemu
I Synowi jedynemu,
Tak¿e ¦wiêtemu Duchowi,
Dusz naszych cieszycielowi,
Niechaj bêd± zawsze dziêki
I cze¶æ, i chwa³a na wieki. Amen.