MATKA BOSKA KWIETNA
O średniowiecznej pieśni maryjnej
"Kwiatek czysty, smutnego sierca ucieszenie..."
Wyraźna w ostatnich kilku dekadach intensyfikacja badań nad kulturą staropolską owocuje przede wszystkim - wobec ograniczonych przecież możliwości nieustannego poszerzania bazy źródłowej - coraz liczniejszymi i coraz śmielszymi reinterpretacjami utrwalonych w tradycyjnej historii literatury sądów i ocen. Znamiennym przykładem tego rodzaju przewartościowań jest wydawnicza i naukowa recepcja polskiej pieśni maryjnej Kwiatek czysty, smutnego sierca ucieszenie... Przez długi czas nie miała ona szczęścia ani do wydawców, ani do komentatorów. Ogłoszona drukiem przez Władysława Nehringa w r.1886 na podstawie kopii Wojciecha Kętrzyńskiego sporządzonej z nieznanego (zaginionego?) dziś rękopisu , przedrukowywana była później kilkakrotnie, ale bez zbytniego entuzjazmu. Nisko ocenił ją Mikołaj Bobowski, publikując transliterację Nehringa z własnym podziałem na wersy , za "nieudałą próbę alegorii kwietnej" uznał pieśń Aleksander Brückner.
Z czasów nam bliższych wspomnieć wypada edycję Mirosława Korolki z propozycją nowej transkrypcji utworu . Dokładnie w setną rocznicę ogłoszenia pieśni przez Nehringa ukazała się monograficzna rozprawa Stanisława Urbańczyka, przynosząca gruntowną analizę filologiczną tekstu i w sposób zasadniczy weryfikująca negatywne opinie poprzedników:
Pieśń Kwiatek czysty... zajmuje - jak mogliśmy się przekonać - wyjątkowe miejsce w naszej średniowiecznej poezji religijnej. Jej budowa, użycie symboliki barw upoważniają nas do odrzucenia ujemnej opinii, jaką o niej wydał Bobowski...
Sporo uwagi poświęciła pieśni Teresa Michałowska w swej syntezie piśmiennictwa średniowiecznego, uznając ją za jeden z najciekawszych pod względem możliwości interpretacyjnych utworów liryki maryjnej wieku XV.
Kontynuując rozważania Urbańczyka i Michałowskiej, rozpocznijmy od podania tekstu w transliteracji Kętrzyńskiego-Nehringa:
Cwathek cysti smuthnego syercza vczesyenye rodzay
dzevczy. a czemu nam smutek gdi ta panna wyesele
a przerasseni. sconanu vyecznye vczesyene
Cwathek byaly gestcy lilia a they pannye dzena
ma<...> Naczemu nam smutek ut supra in primo versu
Cwathek cyrvony rosa zamorska a tha slyczna
panna crolewna nyebesca a czemu nam smutek ut supra
Cwatek zelony ten są przemyenil a tha slyczna
panna prosy Xristusa zanami a czemu nam ut supra
Cwatek modry gesczy fiolek ananam skasila
Pyekyelny samyek a cemu nam ut supra
Cwatek brunathny est solscy<...> nocz nam
porodzyla dei filium a cemu nam smutek ut supra
Cwatek czarny gescy pokora. ona (n)as dome
sczyla nyebyeskyego chora a czemunam ut supra
Przestos panno dla twey dzudnosczy domye
scisnas nyebyeskye radosczy aczemu
Przekazany przez Kętrzyńskiego-Nehringa zapis pieśni pełen jest luk i przekręceń, co zgodnie konstatowali i Bobowski, i Urbańczyk: "widocznie pisarz pracował z pośpiechem, może też Kętrzyński nie wszystko odczytał poprawnie" . Przeprowadzenie pełnej restytucji tekstu wydawało się niemożliwe już Nehringowi; trudno zatem i dzisiaj żywić nadzieję na ustalenie brzmienia całkiem poprawnego, zgodnego z nieznanym przecież oryginałem.
Dwa zwłaszcza miejsca w zapisie Nehringa to klasyczne cruces philologorum. Wers trzeci i czwarty powtarzającego się po każdej zwrotce refrenu zapisał wydawca w postaci: "a przerasseni. sconanu vyecznye vczesyene". Bobowski sugerował, by czytać to jako "a przebaczenie w skonaniu wiecznie ucieszenie", Brückner, za nim zaś Korolko i Michałowska przyjęli wariant bardziej logiczny i mający analogie w innych pieśniach średniowiecznych, ale jeszcze dalej odbiegający od brzmienia zapisu: "a przy naszym skonaniu wiecznie ucieszenie". Obie lekcje odrzucił Urbańczyk jako zbyt mocno ingerujące w dochowany tekst, sam proponując przyjęcie wariantu "a po przerażeni skonaniu wiecznie ucieszenie" lub też dwie inne możliwości: "w przerażeni skonaniu" lub "przerażeniu skonanim". Zwrócił przy tym uwagę, że w polszczyźnie ówczesnej słowo "przerażenie" miało znaczenie bliskie swojej etymologii czasownikowi "przerazić", tzn. 'przebić (coś czymś)'; jego dzisiejszymi odpowiednikami są wyrazy "przebicie", "przeszycie", "przeniknięcie" . Dodajmy, że Słownik staropolski uwzględnia również późniejsze znaczenie słowa "przerażenie" - 'uczucie silnego lęku, trwoga', nb. z powołaniem się na cytat z naszej pieśni. Jeśli jednak pozostaniemy przy znaczeniu pierwotnym, to przyjęta przez Urbańczyka poprawka (w pierwszym wariancie) dawałaby sens następujący: 'a po dojściu do skonania radość na wieki'.
Do zaproponowanych przez Urbańczyka emendacji dodajmy jeszcze jedną: "a przerażenym skonaniu [lub: skonanim] wiecznie ucieszenie". Zauważmy, że w refrenie występują kontrapunktowo zestawione dwa podmioty i dwie właściwe im postawy: Maryja - radość, oraz "my" - smutek. Perswazja autora idzie w tym kierunku, abyśmy przezwyciężyli trapiący nas smutek, a zatem skierowana jest do "nas" ("wiesiele" Panny pełni tu rolę argumentu); byłoby naturalne, gdyby również wers trzeci, mówiący o doświadczeniu ludzkiej śmierci, zachowywał związek z podmiotem zbiorowym "my" (nam - "przerażenym skonaniem wiecznie ucieszenie"). Możliwe zatem, że Kętrzyński zaznaczył kropką ostatnią literę słowa "przerassenim", której nie udało mu się odszyfrować. Sens omawianego 2-wersu brzmiałby więc w uproszczeniu: 'a konającym radość na wieki', przy czym określenie "przerażenym skonanim" funkcjonowałoby na prawach metafory całkiem uprawnionej w kontekście średniowiecznych wyobrażeń śmierci i jej "przerażających", tj. 'przebijających', 'przeszywających' akcesoriów (m.in. łuk i strzały, miecz, włócznia).
Kolejnym miejscem tekstu, które na skutek niepełnego zapisu wymaga filologicznej restytucji, jest klauzula pierwszego wersu szóstej zwrotki: "Cwatek brunathny est solscy<...>". Bobowski zaproponował wersję "Kwiatek brunatny est sol ściemniałe" - "gdzie ťsłońce ściemniałeŤ byłoby figurą odpowiadającą ewangelijnemu: "et virtus Altissimi obumbrabit tibi" (Łk 1, 35)" . Brückner pozostawił zakończenie wersu bez rozwiązania ("Kwiatek brunatny jest..."), Korolko zaś skrócił zapis Kętrzyńskiego do postaci "Kwiatek brunatny jest <est sol>" (wersję tę przyjęła, aczkolwiek nie bez zastrzeżeń, również Michałowska). Całkiem nowe rozwiązanie, poparte zresztą obszerną argumentacją, zaproponował Urbańczyk: "Kwiatek brunatny est solstitium" . Termin "solstitium" oznacza 'przesilenie dnia z nocą, letnie lub zimowe', a w przypadku naszej pieśni winno, zdaniem Urbańczyka, odnosić się do jakiegoś, trudnego dzisiaj do zidentyfikowania, kwiatu barwy brunatnej (szkarłatnej), którego kwitnienie wiąże się z porą letniego przesilenia. Przesuwając bardziej szczegółową dyskusję w tej kwestii do części interpretacyjnej niniejszego szkicu, zgódźmy się tymczasem na przedsta-wioną przez Urbańczyka restytucję tekstu: "Kwiatek brunatny est solstitium".
Inne wahania wydawców co do poprawnego brzmienia pieśni mają charakter drugorzędny i nie wpływają w zasadniczy sposób ani na jej treść, ani też na jej rozumienie. Nawiązując zatem do ustaleń poprzedników w zakresie rekonstrukcji i koniektury wątpliwych miejsc tekstu, jego podziału na wersy i strofy oraz uwspółcześnionej interpunkcji, proponujemy następującą transkrypcję utworu:
Kwiatek czysty, smutnego sierca
Ucieszenie, rodzaj dziewczy.
A czemu nam smutek, gdy ta panna wiesiele,
A przerażeny<m> skonanim wiecznie ucieszenie?
Kwiatek biały jestci lilija,
A tej Pannie dzieją Ma<ryja>.
A czemu nam smutek...
Kwiatek czyrwony roża zamorska,
A ta śliczna panna krolewna niebieska.
A czemu nam smutek...
Kwiatek zielony, ten się przemienił,
A ta śliczna panna prosi Krystusa za nami.
A czemu nam smutek...
Kwiatek modry jeści fijołek,
Ana nam skaziła piekielny zamek.
A czemu nam smutek...
Kwiatek brunatny est solsti<tium>,
<W> noc nam porodziła Dei filium.
A czemu nam smutek...
Kwiatek czarny jestci pokora,
Ona nas domieściła niebieskiego kora.
A czemu nam smutek...
Przeztoż, Panno, dla twej cudności,
Domieściż nas niebieskie radości.
A czemu nam smutek...
Utwór uznaje się powszechnie za pieśń maryjną. Jego meliczny charakter jest dość oczywisty: 8 zwrotek 2-wersowych z powtarzającym się po każdej z nich refrenem. Całość została złożona wierszem intonacyjno-składniowym o znacznej rozpiętości wersów (od 8 do 14 sylab), w refrenie bardziej ustabilizowanym. Można założyć, że owe niedokładności rytmiczne były przynajmniej częściowo wyrównywane w śpiewie. Na tle naturalnej dla wiersza średniowiecznego zdaniowej struktury wersów uderza pojawiająca się w pierwszej zwrotce przerzutnia, ekponująca piękną metaforę: "Kwiatek czysty, smutnego sierca/ Ucieszenie". Za melicznym charakterem wiersza przemawiają również anaforyczne incipity zwrotek (w 7 z nich pojawia się słowo "kwiatek") oraz rozpoczynanie ich drugiego wersu od samogłoski (przeważnie w funkcji spójnika) "A".
Pieśń może być przekładem lub przeróbką tekstu łacińskiego (na co zdają się wskazywać obcojęzyczne wstawki), albo też, co moim zdaniem bardziej prawdopodobne, anonimowy autor, z pewnością nieźle oczytany duchowny, całkiem samodzielnie skomponował owo "poetyckie florilegium" cnót Maryi, swobodnie czerpiąc z wielowiekowej tradycji biblijnej, teologicznej, liturgicznej i apokryficznej.
Pieśni średniowiecznych rozpoczynających się od porównania Maryi do kwiatu jest wprawdzie sporo (np. Flos florum, o rosa odorifera..., Flos de spina procreatur et per florem decoratur..., Florens rosa sine spinis..., Flos virginum, Maria..., Virgo Dei, Genitrix, rosa, lilia...), żadna z nich jednak nie opiera się na podobnym jak w naszej pieśni, systematycznym wyliczeniu całej gamy barwnych kwiatów, którym przypisuje się odnoszone do Maryi znaczenia symboliczne. Najwięcej materiału porównawczego dostarczają popularne w średniowiecznej hymnografii "enumeryczne" wiersze maryjne, w rodzaju De Nominibus, Salutatorium, Centinomium, Laudatorium, Rosarium; również w tropach i sekwencjach na święto Narodzenia Maryi, a zwłaszcza w godzinkach o Niepokalanym Poczęciu często pojawiają się motywy lilii, róży czy fiołka.
W egzegezie teologicznej kwiaty te (podobnie jak ich barwy) symbolizować miały poszczególne cnoty Maryi; tak np. Hugon z opactwa Św. Wiktora objaśnia w jednym z kazań na cześć Bogarodzicy:
"Flores beatae Virginis, id est, virtutes eius, castitas, caritas, humilitas immarcescibilliter florentes, flores sunt honoris et honestatis".