STAN BADAŃ NAD JĘZYKIEM MIKOŁAJA REJA
OSIĄGNIĘCIA I POSTULATY
Dawniejsze akademickie podręczniki historii literatury polskiej zazwyczaj poświęcały osobny rozdział twórczości Mikołaja Reja1. Nowsze syntezy uniwersyteckie, stosując układ genologiczny, w pewien sposób rozpraszają pisarskie dzieło Reja. Jednak np. w przypadku autora szczególnie zwracającego uwagę na cechy Rejowej poetyki i stylu2 są bardzo dla językoznawcy użyteczne. Mamy też przykład podręcznika traktującego przede wszystkim o historii idei, z licznymi nawiązaniami do sztuk pięknych3, gdzie przy gatunkach takich jak moralitet, speculum, przy satyrze renesansowej i malarstwie groteskowym nazwisko Reja musiało się pojawić.
Rozprawa łacińsko-polskiego komparatysty w tomie 3. Dziejów literatur europejskich przypomina m.in., że w epoce nieznającej oryginalności w naszym rozumieniu Mikołaj Rej przetwarzał liczne teksty łacińskie, torując polszczyźnie drogę ku dorobkowi literatury antycznej i współczesnej europejskiej4.
Przejdźmy jednak do podręczników historii języka polskiego. Autor najobszerniejszego i najbardziej szczegółowego dzieła, Zenon Klemensiewicz5, wymienia Reja w różnych rozdziałach aż 50 razy. Nawet przy cechach gramatycznych polszczyzny szesnastowiecznej wzmiankuje ich użycie w utworach Reja, lecz najsilniej podkreśla jego programową i żarliwą obronę polszczyzny6. We wstępach i dedykacjach czołowych swoich dzieł nie omieszkał bowiem Rej wzywać króla Zygmunta Augusta, dostojników Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony, czytelników wreszcie do dbałości o język polski przez popieranie powszechnie zrozumiałego piśmiennictwa w języku ojczystym7, służącego chwale Bożej a królewskiej i narodowej sławie.
Inna sprawa, że prof. Klemensiewicz, wybitny syntaktyk, omawiając „linię rozwoju składniowo-stylistycznej sprawności języka doby średniopolskiej” wytknął Rejowi „niejeden przykład niedostatecznego panowania nad tworzywem syntaktycznym”8. Sformułował też własne stanowisko metodyczne: „Biernat z Lublina i Rej, Orzechowski i Skarga, Potocki i Pasek rozporządzali w zasadzie tymi samymi formami gramatycznymi zdatnymi do pełnienia określonych funkcji syntaktycznych [...]. To, że składnia każdego z nich inaczej w szczegółach się przedstawia, jest wynikiem ich indywidualnych postaw zdaniotwórczych, które zależą od ich rozmaicie uwarunkowanych w swoim układzie i rozwoju osobowości [...]. Nie może tedy historyk języka badać sprawności funkcjonalnej w zakresie składni zindywidualizowanej personalnie i gatunkowo. Powinien natomiast zwrócić uwagę na te bodźce operacji zdaniotwórczej, które w określonym czasie mają charakter powszechniejszy [...], które stanowią o swoistych tendencjach, modach i manierach stylistycznych, a pośrednio syntaktycznych”9.
Takie jest metodyczne stanowisko autora, który świadomie zrezygnował w ogólnej historii polszczyzny z przedstawienia „osobniczego języka” i zbyt szczegółowego wkraczania w dziedzinę stylistyki.
Podtrzymując wszelako zasługi Reja, gdyż „jego rozległa działalność pisarska i programowe popieranie języka ojczystego przyczyniło się w silnym stopniu do utrwalenia polszczyzny w roli organu piśmiennictwa narodowego”10, zwróćmy uwagę na pracę, która – obok porządkujących tendencji i tematycznych perspektyw – zajęła się rolą wielkich pisarzy złotego wieku w kształtowaniu norm ówczesnego języka literackiego11. Dyskutowany szeroko12 wniosek autora głosił, iż nie należy wielkim pisarzom przypisywać wpływu na usunięcie dialektyzmów, uporządkowanie systemu fleksyjnego, wywalczenie językowi polskiemu równych praw z łaciną, gdyż: „normy językowe kształtowały się głównie w oparciu o starszą tradycję pisaną i poglądy teoretyczne hodowane w szkołach [...]. Trud kilku pokoleń wypracował środki, którymi w sposób podziwu godny posługiwali się wielcy pisarze”13.
Trudno nie uznać za słuszne spostrzeżenia prof. Urbańczyka, że wybitni pisarze złotego wieku „największą swobodę posiadali w zakresie słownictwa, metaforyki, obrazowania, w tych też dziedzinach ich wpływ na potomnych był największy i najlepiej w naukowy sposób jest uchwytny”14. Dopowiedzmy: będzie uchwytny w dalszych badaniach...
Najnowszy w stosunku do dzieła Klemensiewicza, którego 1. wydanie ukazało się w latach 1961–1972, Zarys dziejów języka polskiego prof. Bogdana Walczaka15 kilkakrotnie wymienia Reja jako z pełną świadomością tworzącego wyłącznie w języku ojczystym. Umieszcza go razem z Marcinem Bielskim w fazie następnej po twórczości pisarzy mieszczańskich, pochodzących z kręgu absolwentów Akademii Krakowskiej. Język Reja czy Bielskiego „wyrósł z podłoża potocznej mowy średnio wykształconej szlachty. Unika on szablonu i abstrakcji, a zmierza w kierunku obrazowości, konkretności i realizmu”16. W swoim Zarysie prof. Walczak nie podaje odsyłaczy do konkretnych prac, lecz na końcu książki umieszcza długi wykaz wskazówek bibliograficznych. Z nich interesuje nas tutaj książka prof. Teresy Skubalanki Historyczna stylistyka języka polskiego. Autorka dogłębnie wyzyskała ważniejsze prace nad językiem i stylem Reja, a to m.in. Władysława Kuraszkiewicza, Ewy Ostrowskiej i własne17. Wrócimy do nich za chwilę. W tym miejscu zacytuję ważne, choć szerzej nierozwinięte stwierdzenie autorki: „bez zrozumienia dydaktycznego, moralizatorskiego czy wreszcie parenetycznego tła twórczości Reja nie da się sensownie wykryć zasad strukturalnych rządzących stylem jego twórczości”18.
Fragment ten nawiązywałby do wygłoszonego przez Wilhelma Bruchnalskiego podczas Zjazdu Rejowskiego w Krakowie (1–4 lipca 1906) wskazania na dydaktyzm i parenezę jako klucz do osobowości Reja, celów jego pisarstwa oraz struktury utworów. Jak podkreślił świeżo prof. Jan Okoń: „Parenetykę, tak powszechną dziś w podręcznikach, wprowadził w ten sposób Bruchnalski do badań historycznoliterackich”19.
Akademicki podręcznik Aleksandra Wilkonia, chociaż dotyczy języka i stylu literatury barokowej, przywołuje parokrotnie Reja, przede wszystkim jako jednego z twórców polskiego sarmatyzmu, w tym i stylu sarmackiego20.
Po tym wstępnym rekonesansie co do Rejowego miejsca w podręcznikach uniwersyteckich, spójrzmy krótko na ważniejsze prace poświęcone wyłącznie językowi tego pisarza.
Brak monografii, rozprawy dążącej do wyczerpującego i wielostronnego przedstawienia języka Mikołaja Reja. Lingwistów wyprzedzili badacze historii literatury. Julian Krzyżanowski wymienia cztery monografie Reja: Stanisława Windakiewicza (1895), Aleksandra Brücknera (1905), Bronisława Chlebowskiego (1905) i Wilhelma Bruchnalskiego (1908)21. Z nich tylko książkę Windakiewicza nazywa „wzorową”, zaś o Brücknerowskiej pisze: „zapomniana księga [...], przeładowana surowym materiałem przytoczeń, pełna nieprzetrawionych aluzyj, zrozumiała tylko niewielu znawcom pana z Nagłowic i jego epoki”22. Dla językoznawcy dzieło Brücknera ma dużą wartość: wiele szczegółowo rozpracowanych później tematów niejako zaanonsował Brückner, rzadko cytowany.
O Reju pisano wiele. W roku 1975 wnikliwy badacz jego twórczości Tadeusz Witczak wymieniał liczbę „nie mniej niż osiemset rozpraw, wstępów, przyczynków, recenzji, rozdziałów w podręcznikach i głosów polemicznych różnej wartości i kompetencji”23. Dużo skromniej przedstawia się zbiór prac o języku Reja z ostatnich około stu lat, o czym świadczą (pod hasłem Rej) tomy Podręcznej bibliografii gramatyki historycznej i historii języka polskiego, sięgające do roku 1993, opracowane przez Zofię Bukowcową i Mariana Kucałę24. Znajdziemy ledwo 57 pozycji; najstarsze dotyczą narzędnika i miejscownika liczby mnogiej w Apokalipsie Reja25 i dramatu Żywot Józefa26. Obserwujemy zrozumiały przypływ zainteresowania Rejem w latach ok. 1905 i 1969, jubileuszów urodzin i śmierci pisarza, zaś z drugiej strony – wytrwałe badanie jego języka przez nielicznych uczonych, przede wszystkim Władysława Kuraszkiewicza.
Sądzę, że dobrym punktem wyjścia do szczegółowszego przedstawienia stanu prac nad językiem Reja będzie omówienie referatu prof. Kuraszkiewicza, wydanego w rozszerzonej wersji w materiałach sesji odrodzeniowej27. Zatytułowany Szkice o języku Mikołaja Reja składa się z trzech części: I. Pisownia i fonetyka, II. Ilość i częstotliwość wyrazów, III. Wyrazy zdrobniałe.
Wobec istnienia tylko trzech króciutkich autografów – gospodarskich kwitów Reja, w sumie ok. 10 zdań – w niewielu fonetycznych kwestiach można się było odwołać do samego autora. Analiza pisowni i fonetyki oparła się więc na tekstach drukowanych, a to wręcz prowokowało zarzut, iż jest właściwie informacją o systemie znaków używanych w dwu krakowskich drukarniach: Macieja Szarfenberga, skąd wyszła Krótka rozprawa (1543) i Macieja Wirzbięty, skąd Postylla (1566), Wizerunk (1560) i Zwierciadło (1568); z tych to głównie dzieł zaczerpnięto przykłady.
Ogrom zapisów28, którymi ilustrował swój referat prof. Kuraszkiewicz, pozwalał wydobyć także systemowe, a przy tym nie tylko fonetyczne cechy szesnastowiecznej polszczyzny oraz rozdzielić – nawet procentowo – częste od wyjątkowych. Uczynił to również w odniesieniu do leksyki, wyliczając m.in. deminutiva, które stanowią najwyraźniejszą grupę rzeczowników w Wizerunku, podczas gdy w Postylli najwięcej jest rzeczowników abstrakcyjnych. Na tle całości referatu-rozprawy, liczącej 248 stron, więcej niż skromnie wypadły akapity poświęcone artystycznej funkcji języka, zatytułowane: „Sposoby wyrażania uczucia w opisach przyrody w Wizerunku”29 oraz „Inne [niż zdrobnienia – M.K.] sposoby ekspresji uczuciowej u Reja”30. Tymczasem największe zainteresowanie dyskutantów, znawców literatury, budził nie zasób zjawisk, lecz ich funkcja, podczas gdy językoznawcy raczej podkreślali ważność badań systemu gramatycznego31.
Zaprzątałam uwagę Państwa referatem prof. Kuraszkiewicza jeszcze z 1953 (1960) roku z tego względu, że dalsze badania nad językiem Reja, wydawanie jego dzieł w nowej, iblowskiej serii Biblioteki Pisarzów Polskich PAN, ba, nawet stylistyczne ukierunkowanie zasad redakcyjnych SPXVI w pewnym stopniu dostarczały odpowiedzi na kwestie, które wyłoniły się w tekście omawianego tu referatu i owocnej po nim dyskusji.
Ambitny plan Instytutu Badań Literackich, przedstawiony w tomie 1. nowej serii BPP pod redakcją prof. Marii Renaty Mayenowej, zmierzał do wydania 12 tomów Dzieł wszystkich Mikołaja Reja32. Współpraca historyka literatury i językoznawcy powinna była każdorazowo przynosić tom w takim oto układzie:
Wstęp zawierający argumentację wyboru danego przekazu, analizę bibliograficzną druku i jego historię, sumaryczny opis właściwości grafiki i języka tekstu. Fofotypii dzieła towarzyszyć miała w uzasadnionych wypadkach równoległa transkrypcja. Komentarz mieściłby warianty tekstu, koniektury i – najważniejsze – wyjaśniał realia, rejestrował utarte sposoby wyrażania, frazeologię i jej znaczenie. Indeks słownikowy rejestrowałby wszystkie pozycje leksykalne we wszystkich występujących w tekście formach gramatycznych. Użyteczny niewątpliwie dla transkrypcji i wykazu błędów druku, miał on dać „przyszłemu historykowi stylów literackich «półprodukt» do najbardziej żmudnych badań w zakresie literackiego słownictwa”33.
Dziś wiemy, że tom 1. Dzieł wszystkich (Krótka rozprawa) nie całkiem tym zamierzeniom podołał, choć wydawcami byli Konrad Górski i Witold Taszycki. Niebawem po jego publikacji Julian Krzyżanowski w osobnej książce poświęconej Krótkiej rozprawie omówił zalety i wady trzech wydań: Romana Zawilińskiego (1892), Ignacego Chrzanowskiego (1927), najszczegółowej traktując ostatnie i dodając własne opracowanie języka34. Jednocześnie w Bibliotece Narodowej (I, 151, 1954, s. 19–107), w wyborze pism wierszowanych Reja, prof. Krzyżanowski ogłosił edycję Rozprawy. Propozycje korektur tekstowych przedstawił też Jerzy Woronczak35. Ogromne oczytanie w literaturze staropolskiej pozwoliło Tadeuszowi Witczakowi na szereg uzupełnień do komentarza Rozprawy36.
Z planowanych 12 tomów Dzieł wszystkich Reja zdołano wydać jeszcze dwa: t. 4: Postyllę (1965) i t. 7: Wizerunk (1971). Pod względem filologiczno-językowym są to edycje monumentalne, sporządzone w erze przedkomputerowej ogromnym trudem kilku osób. Od wydania Krótkiej rozprawy różnią się merytorycznie i objętościowo. Nieporównywalne są zresztą rozmiary dzieł: ok. 2300 haseł Rozprawy wobec ok. 6800 Wizerunku i ok. 9000 Postylli37. Ze względu na merytoryczne różnice edytorskiego warsztatu chciałabym się nad Postyllą i Wizerunkiem nieco dłużej zatrzymać. Postyllę wydano w dwóch tomach folio. Tom 1 zawiera studia edytorów, bez indeksu wyrazów i form gramatycznych, zaś 2 – podobiznę tekstu z roku 1566, bez transkrypcji. Dzięki pięknemu, wyraźnemu drukowi in folio w oficynie Wirzbięty można było zrezygnować z transkrypcji, zaś indeks pozostawał do wglądu w poznańskiej Pracowni SPXVI. Wymagały natomiast uwzględnienia kwestie niewystępujące przy edycji Rozprawy bądź tam nieuwzględnione.
W objaśnianiu tekstu Postylli38 oprócz Konrada Górskiego i Władysława Kuraszkiewicza wzięła udział znawczyni kultury ludowej Jadwiga Klimaszewska. Studium o języku dzieła napisał prof. Kuraszkiewicz39, omawiając grafikę, fonetykę, odmienne i nieodmienne części mowy, wyrazy obce i złożone. Wzmianka w komentarzu informuje, że składnia Postylli wymaga osobnej monografii40. W tym samym układzie, wzmogaconym o spostrzeżenia składniowe, przedstawiła Leokadia Zdancewiczowa zmiany językowe w trzech pierwszych wydaniach Postylli: 1557, 1560, 156641, a Zofia Zierhofferowa różnice wydań 1566 i 157142. Opis bibliograficzny sporządziła Irena Rostkowska, później autorka pełnej Bibliografii dzieł Mikołaja Reja, Wrocław 1970.
Inaczej przedstawia się warsztat edytorski Wizerunku. Tom 1 zawiera fototypię wydania z 1560 r. i dokonaną przez prof. Kuraszkiewicza transkrypcję. W tomie 2 znajdują się wstępy wydawców: Heleny Kapełuś i Władysława Kuraszkiewicza, komentarze, porównanie trzech szesnastowiecznych wydań (1558, 1560, 1585), uwagi o języku, indeksy. W stosunku do wydania Postylli nastąpiło w edycji Wizerunku i wzbogacenie, i zubożenie. Wzbogacenie przez udział badaczki folkloru i paremiologa Heleny Kapełuś z jej objaśnieniami43, filologa klasycznego Elżbiety Sarnowskiej-Temeriusz44, Bronisławy Zdrojewskiej, autorki aż dwu indeksów: wyrazowego i frekwencyjnego45.
Niestety, dla opisu języka zdążył prof. Kuraszkiewicz przygotować tylko Uwagi o grafice, pisowni i fonetyce46, informując na końcu47 o przygotowywanym „omówieniu słowotwórstwa, fleksji, słownictwa i składni Wizerunku na podstawie zestawionych tutaj indeksów”48.
Metodyczne i interpretacyjne novum przedstawia artykuł Elżbiety Sarnowskiej-Temeriusz „Wizerunk” i „Zodiacus vitae”. Jak pisze autorka: „potraktować można utwór Reja i Palingeniusa jako dwa zespoły uogólnień poznawczo-postulatywnych [...], przeprowadzić możemy analizę porównawczą obu dzieł na wybranej płaszczyźnie semantycznej”49. Czyni to, określając różnice między pierwowzorem (Zodiakiem) a polonizującym go dziełem Reja, np. w dziedzinach racjonalizmu a religijności, etyki (moralność laicka a podporządkowana religii), obyczajowości (obyczaje najczęściej starożytne a polonizacja obyczajów) itd. Tę strunę potrącała, pisząc o stylu Reja, cytowana wyżej prof. Skubalanka.
Tyle o dającej do myślenia, zastanawiania się, planowania, edycji paru dzieł Reja w Bibliotece Pisarzów Polskich IBL PAN. Edycji przerwanej na ponad 30 lat; czy mogącej jeszcze liczyć na kontynuację?
W chwili obecnej, zdając sobie dobrze sprawę, ile trudu czekałoby przyszłych wydawców, jak ciężko byłoby znaleźć kompetentnych specjalistów, jakim zmianom trzeba by poddać instrukcję wydawniczą – winniśmy wdzięczność poprzedniemu zespołowi BPP za to, czego zdołał dokonać. A także za wybór z pisarstwa Rejowego właśnie Postylli – dzieła ani w pierwszej Biblitece Pisarzów Polskich Akademii Umiejętności, ani osobno przez wybitnych uczonych edytorsko nieudostępnionego50. Oraz za ogłoszenie jako tomu 1 Krótkiej rozprawy, której publikacja wywołała tak szerokie polemiczne echo wśród badaczy polskiej literatury i języka XVI w.
Przypisy
1 J. Krzyżanowski, Historia literatury polskiej. Od średniowiecza do XIX w., Warszawa 1953, s. 118–136; idem, Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych, Warszawa 1970, s. 54–60; J. Ziomek, Renesans, Warszawa 1973, s. 166–198.
2 J. Ziomek, Literatura Odrodzenia, wyd. 3 popr. i uzup., Warszawa 1999.
4 J. Starnawski, Literatura polska w kontekście europejskim, [w:] Dzieje literatur europejskich, red. W. Floryan, t. 3, cz. II, Warszawa 1991, s. 781–783.
5 Z. Klemensiewicz, Historia języka polskiego, wyd. 7 uzup., Warszawa 1999.
6Ibidem, s. 271, 273–274, 374; za: W. Taszycki, Obrońcy języka polskiego. Wiek XV-XVIII, Wrocław 1953 (BN I 146), s. 66–84.
11 S. Urbańczyk, Rola wielkich pisarzy złotego wieku na tle innych czynników kształtujących normy języka literackiego, [w:] OdrPol III/1, 1960, s. 425–453.
19 J. Okoń, Wokół jubileuszy Mikołaja Reja (Obchody 400. rocznicy urodzin w Akademii Umiejętności w Krakowie), Ruch Literacki 45, 2004, s. 166.
20 A. Wilkoń, Dzieje języka artystycznego w Polsce. Język i style literatury barokowej, Kraków 2002, s. 43, 73.
21 Inaczej Nowy Korbut, t. 3, Warszawa 1965, s. 162–163, gdzie monografią jest tylko dzieło Brücknera, inne wymieniono wśród zarysów monograficznych, w tym krótki zarys Brücknera (Mikołaj Rej. Studium krytyczne) z 1922 r. (mniej dokładne bibliografie nazywają ten liczący 102 ss. zarys drugim wydaniem monografii z 1905 r., ss. 418).
22 J. Krzyżanowski, Nauka o literaturze, wyd. 2 uzupełnione, Wrocław 1969, s. 394, 415–416.
23 T. Witczak, Studia nad twórczością Mikołaja Reja, Warszawa–Poznań 1975, s. 5.
24Bibliografia podręczna gramatyki historycznej i historii języka polskiego, cz. I: Gramatyka, cz. II: Słowotwórstwo, kontakty językowe, cz. III: Historia języka, oprac. Z. Bukowcowa, M. Kucała, Wrocław 1979–1981; cz. IV: 1979-1993, oprac. Z. Bukowcowa, Kraków 2003.
25 B. Szomek, Instrumentalis i locativus pluralis deklinacji rzeczownikowej w dziele Mikołaja Reja z Nagłowic: „Apokalypsis” z 1565 r. SKJ AU III, 1884, s. 435–448.
26 W. Nehring, Die dramatisierte Geschichte Joseph’s: „Żywot Józefów” von Nicolaus Rej, „Archiv für slavische Philologie”, hrsg. von V. Jagić, Jhr. 9, 1886, s. 392–443.
27 W. Kuraszkiewicz, Szkice o języku Mikołaja Reja, OdrPol III/1, s. 113–360 oraz podsumowanie dyskusji, s. 392–395.
28 Wypada dopowiedzieć młodszym słuchaczom, że prof. Kuraszkiewicz kierował poznańską Pracownią Leksykograficzną IBL, gromadzącą podówczas zbiory dla przyszłego Słownika polszczyzny XVI w. Jak sam wspomina, kartoteka Postylli Reja liczyła 80 metrów bieżących (W. Kuraszkiewicz, op.cit., s. 392).
32 M. Rej, Krótka rozprawa miedzy trzemi osobami panem, wójtem a plebanem, oprac. K. Górski W. Taszycki, (Indeks wyrazów i form, ułoż. M. Malcówna, H. Sławińska), Wrocław 1953 (BPP, ser. B, 1),s. 282.
34 J. Krzyżanowski, Mikołaja Reja „Krótka rozprawa” na tle swoich czasów, Warszawa 1954, s. 22–48; przedr. idem, W wieku Reja i Stańczyka. Szkice z dziejów Odrodzenia w Polsce, Warszawa 1958, s. 207–223.
35 J. Woronczak, Propozycje uzupełnień i korektur do „Krótkiej rozprawy”, PL XLV, 1954, s. 539–546.
36 T. Witczak, Z zagadek „Krótkiej rozprawy”, cz. III: Drobiazgi komentatorskie, [w:] idem, Studia..., s. 193–230.
38 M. Rej, Postylla, cz. I, oprac. K. Górski, W. Kuraszkiewicz (wstęp edytorski, opracowanie językowe, objaśnienia) oraz I. Rostkowska (bibliografia wydań), I. Zdancewiczowa i Z. Zierhofferowa (porównanie wydań), J. Klimaszewska (komentarz etnograficzny), Warszawa 1965 (BPP, ser. B, 14), s. 267–318.
43 M. Rej, Wizerunk własny żywota człowieka poczciwego, cz. II, oprac. H. Kapełuś, W. Kuraszkiewicz (wstęp edytorski, opracowanie językowe, objaśnienia i porównanie wydań) oraz I. Rostkowska (bibliografia wydań), E. Sarnowska-Temeriusz (Wizerunk i Zodiacus vitae), P. Zdrojewska (indeks wyrazów i form), Wrocław 1971 (BPP, ser. B, 19); tu objaśnienia H. Kapełuś na s. 93–138.
48 Rzeczywiście, pomocne dla badań słowotwórczych mogły być wydane wkrótce potem Wyrazy „Wizerunku” Reja w układzie a tergo, ułożone według części mowy, z częstotliwością użyć w tekście (W. Kuraszkiewicz, Wyrazy „Wizerunku”..., SO 30, 1973, s. 155–193).
50 W BPP AU wyszły: w oprac. R. Zawilińskiego Żywot Józefa (1889) i Krótka rozprawa (1892), W. Bruchnalskiego Zwierzyniec (1895), R. Kotuli i A. Brücknera Kupiec (1924, już PAU); wcześniej staraniem Akademii, w oprac. J. Czubka i J. Łosia Zwierciadło (1914). Godne wdzięcznego przypomnienia są wydania prof. S. Ptaszyckiego w Petersburgu: Wizerunk (1881–1888) i Psałterz (1901). Wszystkie te edycje nie mogły oczywiście spełniać wymogów stawianych dziś wydaniom tekstów staropolskich. Nie doczekała się naukowego wydania Apokalipsa, udostępniona w homograficznym przedruku A. Pilińskiego w Paryżu (1876).